Muzyka :)

niedziela, 22 listopada 2015

Część 16

Witam was kochani jestem już dostępna na moim blogu udostępniam wam część 16 jest to moje nowe opowiadania napisane na nowo niestety tamte opowiadania się skasowały mam nadzieje że wam się spodoba nowe opowiadanie bo niestety nie miałam pomysłu na nie ale czytajcie i oceniajcie kolejne opowiadanie pojawi się jak wróci wena mam nadzieje że w Grudniu coś napisze nowego także obserwujcie mojego bloga i czekajcie na nową część buziaki :*



***
Kasia i Marcin właśnie dojeżdżali na spotkanie z Pauliną Kasia bała się trochę tego spotkania nie widziała swojej koleżanki ładnych parę lat ale cóż mieszkały oby dwie w dwóch różnych miastach Polski nie miały czasu dla siebie i kontakt się urwał. Teraz mają szanse odbudować swoje relacje :)
***
Gabinet Pauliny znajdował się na ostatnim piętrze trzydziesto piętrowego wieżowca w samym centrum Warszawy. Kasia i Marcin byli już pod drzwiami pani psycholog akurat wychodziła miała przerwę.
***
Paulina - Cześć
Kasia - O hej ;) poznajcie się to jest Marcin mój chłopak
Marcin - Bardzo mi miło poznać
Paulina - Mi również ;)
Paulina - Z czym przychodzicie do mnie bo rozumiem że nie tylko po plotkować
Marcin - Mamy do ciebie sprawę chodzi o naszą znajomą która dziwnie się zachowuje ponieważ przestała brać leki mamy je ze sobą jakbyś mogła powiedzieć nam co to są za leki
Paulina - A powiecie mi skąd macie te leki ?
Kasia - Tak , ukradliśmy z jej mieszkania
Paulina - Co jak to ?
Marcin - Właściwie to ja ukradłem możemy mieć za to jakiś proces to jest chyba kradzież ale wiesz ale zrobiliśmy to tylko dlatego bo martwimy się o nią bardzo jest z nią źle
Paulina - Właściwie jak lekarz uzna ją za niepoczytalną no nic wam nie grozi także spokojnie
Kasia - To dobrze trochę ulga ze mnie zeszła strasznie się bałam że za to możemy pójść nawet do więzienia
Paulina - Pokażcie mi te leki
Paulina - Znam te leki są dość silne jak się je przestanie brać to może skończyć się nawet śmiercią co ona zwariowała chce umrzeć trzeba ją jak najszybciej znaleść i zbadać jeżeli jest chora musi jak najszybciej trafić do szpitala zamkniętego jedynie tak mogę jej pomoc i nie pozwolić na jakąś tragedie
Kasia - Bardzo się o nią boimy jest po prostu nie obliczalna do niej nic po prostu nie dociera do niej można mówić i mówić i nic koniec jest po prostu w swoim świecie ale jeszcze ze dwa miesiące temu była dość normalna i opanowana
Paulina - Tak bo pewnie brała leki wiecie co jakby brała je normalnie i nie przestawała zażywać była by normalną osobą niestety ona nawet pewnie na początku celowo nie brała tych leków aż po prostu zapomniała i dla niej schronieniem jest tylko szpital psychiatryczny
Kasia - Co ona zrobiła miała przecież normalne życie teraz jest wrakiem człowieka
Paulina - Aha jeszcze prosiła bym o jej dane personalne bo inaczej nie będę wiedziała kto to jest więc?
Marcin - Ok już nazywa się Janina Buford
Paulina - Dziękuje na razie tyle wystarczy ale musimy działać szybko jeszcze dzisiaj tam do niej pojadę mam nadzieje że będę mogła w stanie jej pomóc i wyleczę ją do tego stopnia że będzię funkcjonować normalnie tylko musi brać leki to jest jeden warunek jak kiedyś wyjdzie ze szpitala.
Kasia - No tak wiadome ale niestety nie ma nikogo nikt nie będzie jej pilnował żeby brała te leki
Paulina - Zupełnie nikogo rodziny , przyjaciół ?
Marcin - W sumie ma siostrę Erykę ale wyjechała pół roku temu do Stanów także nie mam z nią kontaktu
Kasia - Pewnie Paweł będzie miał bo to jego rodzina
Paulina - Aha ta siostra Eryka tak? musiała by wrócić do Polski dla Janki dajcie mi znać jak będziecie wiedzieć wiecej co z jej siostrą szybciej wyzdrowieje jak będzie mieć kogoś bliskiego
Marcin - Dziękujemy za wszystko mamy nadzieje że nam pomożesz z naszą znajomą
Paulina - Mam taką nadzieje że jej pomogę
Kasia - My już wszystko wiemy wracaj do pracy nie będziemy ci już przeszkadzać
Paulina - Dobrze dzięki jesteśmy w kontakcie trzymajcie się ;)
***
Oboje wyszli z gabinetu Pauli byli już spokojni nie martwili się tak już o Jankę bo wiedzieli je będzie w dobrych rękach lekarze jej pomogą będzie wszytko w porządku. Kasia zgłodniała z tych nerwów zaproponowała że pójdą na jakiś szybki lunch Marcin nie protestował zgodził się od razu pojechali do nowo otwartej restauracji w Warszawie nazywała się Galicja. Oboje usiedli z tyłu knajpki nie chcieli aby było zbyt tłoczno tylko sami oboje rozmawiali o ciekawych sprawach i firmie i o ich związku zamówili swoje ulubione dania zjedli zapłacili i wyszli do samochodu. Kasia chciała jechać do Tesco bo w lodówka świeciła pustkami i tak zrobili pojechali na szybkie zakupy kupili butelkę czerwonego wina na kolację w sam raz pomyśleli  postanowili zamówić wieczorem może jakieś sushi w sam raz będzie pasować do wina. Było już po 22 Marcin właśnie zamawiał na kolacje Sushi przez telefon a Kasia brała odprężającą kąpiel z bąbelkami ;) Marcin czekał aż zamówienie zapuka do drzwi był trochę głodny chciał zjeść ze swoją ukochaną kolację i położyć się spać rano czekała ich oboje praca. Kasia usiadła na sofie i rozmyślała o tym jakby to fajnie mieć dziecko razem z Marcinem. Marcin usłyszał jak ktoś puka do drzwi otworzył odebrał zamówienie i zapłacił i zamknął drzwi odrazu zaniósł do kuchni dwa pudełka ze sushi otworzył wino i nalał do kieliszków zawołał Kasię na kolację. Zjedli ze smakiem kolację wypili całą butelkę wina potrzebowali tego odprężyć się i odpocząć Kasia i Marcin poszli spać bo oboje byli padnięci rano czekała ich ta sama praca w firmie on był prezesem a ona jego asystentką :).
***

Pamiętajcie 5 komentarzy obojętnie jakich  :)


czwartek, 5 listopada 2015

:(

Kochani mam złą wiadomość jak na złość nawalił mi laptop wszystkie moje dane zostały skasowane w tym nowe opowiadania dla was. Będę musiala pisać od nowa a niestety weny brak muszę się do tego zabrać jak dobrze pójdzie na początku Grudnia przybędę z nowym opowiadaniem myślę że będę miała już naprawiony laptop. Jeszcze raz bardzo przepraszam ale czasem tak się zdarza ale obiecuję w Grudniu wracam do was także do zobaczenia kochani :)

                                    #KaMi <3

niedziela, 1 listopada 2015

Część 15 ;)

Wielkie opóźnienie ale dodaje wam kolejne opowiadanie cz 15 miłego czytania i komentowania :)



***
Było dość wcześnie promienie słońca obudziły Kasię przeciągneła się spojrzała na Marcina i wstała z uśmiechem na twarzy.Poszła do kuchni nastawiła wodę na kawę chciała zrobić śniadanie zanim Marcin się obudzi. Marcin obudził się chciał pocałować Kasie ale obok miejsce było puste pomyślał więc wstała pierwsza. Wstał szybko chciał Kasie znaleść i ją pocałować na przywitanie akurat brała prysznic. Akurat woda zaczynała się gotować więc wziął dwa kubki i zrobił kawe sobie i Kasi. W domu nie było pieczywa postanowił pójść za rogiem do sklepiku osiedlowego i kupić świeże bułeczki na śniadanko. Napisał kartke ,że zaraz wróci poszedł do sklepu :)
Kasia wyszła z kabiny i udała się do kuchni zdzwiła się ,że kawa była już zrobiona pewnie to sprawka Marcina pomyślała zobaczyła kartkę aha poszedł to sklepu to jednak wstał nawet się ze mną nie przywtał cały Marcin :P Na godzinę 11 byli umówieni z Pauliną z dawną koleżanką Kasi chciała z nią odnowić znajomość bo kiedyś były na prawdę dobrymi koleżankami. Musieli dowiedzieć się co za leki bierze Janka.
***
Janka od paru dni chodziła wściekła Marcin do niej się nie odzywał choć obiecał jej niespodziankę czyżby kłamał? musiała coś zrobić żeby Marcin był jej i tylko jej a Kasia miała umrzeć szkoda ,że nie umarłaś jak Proć cię skrzywdził pomyślała ale sama cię załatwie nie martw się ale wszystko w swoim czasie :) Janka miała czarne myśli to wszystko przez to ,że nie brała leków była zdolna do wszystkiego mogła zrobić nawet swój najgorszy błąd w swoim życiu czyli zrobić komuś krzywdę np. Kasi jak ona tego pragnęła to było jej marzenie aby Kasia znikła z tego świata Marcin po płaczę i przestanie a wtedy będzie miała Marcina dla siebie taki był plan Janki ale czy się uda?
***
Marcin wrócił ze świężutkimi bułeczkami na śniadanie akurat Kasia się ubierała. Marcin za ten czas wziął noż i pokroił bułki wyjął z lodówki masło i wędline i pokroił pomidora położył to wszystko na stole i czekał na Kasię.
Kasia - No wreszcie się zjawiłeś ale niespodzianka pysznie wygląda możemy już jeść?
Marcin - Pewnie smacznego :)
Kasia - Nawzajem (uśmiechnęła się)
Marcin - I jak dobre te bułki to jest z naszego sklepiku on jest nowo otwarty kupiłem je pierwszy raz dzisiaj jak będą nam smakować możemy zawsze rano kupować świeże pieczywo mielibyśmy blisko a nie iść aż na drugą stronę ulicy po chleb np.
Kasia - Powiem ci ,że pyszne może na miesjcu pięką kupuj je bardzo mi smakują
Marcin - Więc dobry wybór mam gust nawet do bułek :)
Kasia - Oj gust to ty masz i to bardzo dobry
Marcin - No pewnie przecież wybrałem piękną kobiete która ze mną mieszka pragne się z nią ożenić i mieć dziecko to jest moje największe marzenie :)
Kasia - Serio chcesz mieć ze mną dziecko czy żartowałeś ?
Marcin - Mówie poważnie kocham cię i sprzydał by nam się taki mały urwis nie uważasz ?
Kasia - Pragnę tego Marcin :)
Marcin - No to kiedy zaczynamy może dzisiaj ?
Kasia - Nie no Marcin spokojnie dziecko trzeba zaplanować a nie tak od razu :)
Marcin - Ok daj mi znać kiedy będziesz gotowa a ja o resztę się postaram zgoda?
Kasia - Tak :)
***
Janka postanowiła ,że przyjedzie do Marcina do mieszkania i zobaczy czy jest z Kasią czy nie musiała się upewnić. 20 minut później zjawiła się pod drzwiami Marcina...
Janka - Cześć możesz mi powiedzieć czemu się do mnie nie odzywasz co ja takiego ci zrobiłam Marcin?
Marcin - Co ty tu robisz w ogóle wyjdź z tąd!!
Janka - Nie wyjdę zabawiłeś się ze mną i to tyle?
Marcin - Ty jesteś chora na prawdę masz coś z głową?
Janka - Kochamy się przecież czemu nie chcesz być ze mną Marcin możemy być tacy szczęśliwi
Marcin - Nie nie będziemy nigdy razem i wreszcie zrozum to
Kasia - Janka możesz opuścić to mieszkanie?
Janka - Kaśka jędza musi się odezwać
Kasia - Mnie nazwałaś jedzą?
Janka - Tak bo zabrałaś mi Marcina on jest mój rozumiesz kretynko?
Marcin - Janka ja nie jestem twój i nigdy nie będę niech do ciebie dotrze wreszcie
Kasia - Dobra Marcin dzwonie na policje
Janka - A dzwoń myślisz ze się wystraszę glin ? jesteś w błędzie aha powiem ci Kasiu ,że nie będziesz szczęśliwa z Marcinem ja się o to postaram zniszczę cię a wtedy Marcin będzie ze mną i tylko ze mną!!!
Kasia - Jasne chyba w twojej głowie tak sobie myślisz powinnaś się leczyć bierzesz coś czy może zapomniałaś ?
Janka - Ja jestem zdrowa jak nie widzisz niczego mi nie brakuje jestem ładniejsza od ciebie
Kasia - Zdrowa ? właśnie widzę że jesteś zdrowa a co do wyglądu nie sądzę żebyś była ładna jesteś paszczurem i wyglądasz jak jakiś glonojad sorry ale chciałam być z tobą szczera
Marcin - (śmiech)
Janka - Marcin czemu się ze mnie śmiejesz aż tak źle wyglądam
Marcin - powiem ci tak nie jesteś w moim typie
Janka - A rozumiem w twoim typie są kaczki jak Mularczyk ?
Marcin - Kasia jest niska ale za to piękna niczego jej nie brakuje a tobie brakuje chyba rozumu i zakończmy ten temat wyjdź mi z mieszkania albo sam cię wyprowadzę
Janka - Możesz wyjść ze mną i wtedy razem zamieszkamy Marcinku :)
Kasia - Janka do ciebie nie dociera co ci Marcin powiedział żebyś opuściła jego mieszkanie ?
Janka - Nie i nie opuszczę jego mieszkania chyba   ,że opuszczę z Marcinem proste
***
Ta rozmowa nie miała sensu bo cały czas się powtarzała, Janka nie chciała wyjść z mieszkania Marcina. Kasia musiała zadzwonić na policję innego wyjścia z tej sytuacji nie widziała. Janka cały czas pokazywała swoją chisterię albo się śmiała albo płakała prosiła nawet Marcina żeby z nią zamieszkał ale to na nic. Marcin miał jej gadania serdecznie dość policja oczywiście się spóźniała chciał żeby jak najszybciej wyprowadzili tą dziewczynę i żeby więcej jej już nie widział. Policja się zjawiła po 40 minutach tłumaczyli się tym ,że musieli poczekać na samochód bo inny patrol wziął na interwencję. Janka razem z policją opuściła mieszkanie siedziała tam aż 2 godziny tyle policja ją namawiała ale niestety do niej nie docierało musieli zapiąć ją w kajdanki innego wyjścia nie widzieli. Marcin i Kasia odetchneli z ulgą Janka już tu nie wróci ja jej nie wpuszczę powiedział Marcin do Kasi.
Kasia - Masakra co się z tą dziewczyną stało z miesiąca na miesiąc co raz gorzej a jeszcze 2 miesiące temu była w miare normalna nawet podwzioła mnie na zakupy co wtedy nie mogłeś i poprosiłam ją o pomoc nie odmówiła mi aż się zdzwiłam może wtedy coś knuła a ja nic nie wiedziałam
Marcin - Spokojnie teraz powinni ją zamknąć skoro leków nie  bierze jest nie obliczalna i po prostu chora
Kasia - Powiem Paulinie żeby ją zamkła w jakimś zakładzie naprzód niech ją zbada wypisze jej skierowanie to nie jest takie proste trochę to potrwa jeżeli okaże się ,że jest chora zostanie zamknięta niestety taki będzie koniec Janki ale tam będzie bardziej biezpieczna niż na otwartym ,że tak powiem lądzie
Marcin - Ok no to co uspokoiłaś się jedziemy do Pauliny ?
Kasia - Tak jestem gotowa chodźmy
***
Kasia i Marcin jechali na spotkanie z Pauliną miała gabinet w samym centrum Warszawy miała dziś mniej pacjentów i dla swojej dobrej znajomej zgodziła się na te spotkanie po latach może coś z tego wyjdzie i znowu zaczną się spotykać było by miło i dla Kasi i dla Pauli :)

CDN..

***

Kolejne opowiadanie postaram się opublikować w przyszłym tygodniu a was zapraszam do koomentowania najnowszego opowiadania cz 15 pamiętajcie dla mnie to ważne jest jak komentujecie moje opowiadania dlatego umówmy się że pod każdym opowiadaniem będzie chociaż 5 komentarzy albo pozytywnych albo negatywnych wszystkie przyjmę dobrze także nie bójcie się ;)