Witajcie przepraszam za moją nieobecność nie miałam czasu na bloga mam nadzieje że mnie rozumiecie teraz postaram się być częściej zapraszam na część 12 :)
Za oknem był piękny słoneczny poranek Marcin obudził się jako pierwszy Kasia jeszcze spała postanowił zrobić Kasi śniadanie do łóżka. Zastanawiał się co zrobić na śniadanko jego Kasi musi nabrać sił od tego szpitalnego jedzenia schudła. Przemyślał wszystko dokładnie zrobił tosty z dżemem pomarańczowym może te śniadanie nie należało do trudych ale akurat tosty miał w jednym palcu dobrze przypiekał i Kasi zawsze samowały tosty Marcina. Kasia na razie nie mogła pić kawy więc zrobił jej herbatę z cytryną nie chciał jej budzić tak słodko spała ale musiała coś zjeść więc ją obudził.
***
Marcin - Kasiu właśnie zrobiłem ci pyszne śniadanie może zjesz trochę hmm ?
Kasia - W sumie głodna jestem a co tam upiszciłeś dobrego ?
Marcin - Zrobiłem twoje ulubiony tosty z dżemem pomarańczowym :)
Kasia - Smakowicie wyglądają dzięki zjem
Marcin - No to wcinaj chudzielcu bo z ciebie zostaną same kości
Kasia - Tak same kości nie przesadzaj dobrze przecież wyglądam
Marcin - Właśnie nie zmizerniałaś ale ja o ciebie zadbam będę przyrządzać obiadki choć za bardzo nie umiem ale są ksiązki kucharskie przy okazji się nauczę gotować
Kasia - Ja mogę dzisiaj coś ugotować nie ma problemu
Marcin - Nie ty koleżanko będziesz odpoczywać wczoraj wyszłaś dopiero ze szpitala
Kasia - Oj tam to nic takiego zrobić obiad dla dwojga
Marcin - Kaśka przestań ok jak powiedziałem że ja zrobie obiad to ja :)
Kasia - No dobrze nie denerwuj się zrób ten obiad a ja popatrze jak mój ulubiony kucharz gotuje chyba mogę popatrzeć ?
Marcin - Owszem popatrzeć możesz ale do garów nie pozwolę dość :)
Kasia - Idę wziąć prysznic i zaraz wracam
Marcin - Ok
***
Kasia wzięła prysznic ale nie miała ze sobą ubrań tylko te co miała na sobie pomyślała że pojedzie do swojego mieszkania i wezmie wszystkie swoje rzeczy jak miała zamieszkać u Marcina. Na razie ubrała wczorajsze ubrania i chciała wyjść z domu ale Marcin był szybszy i odrazu zapytał się gdzie ona się wybiera...
***
Marcin - Ej Kaśka gdzie ty się wybierasz sama zwariowałaś ?
Kasia - Marcin uspokój się chce tylko pójechać do swojego mieszkania
Marcin - Po co ?
Kasia - Nie mam przecież ubrań na zmianę mam chodzić w jednym i tym samym
Marcin - No nie ale sama nie pojedziesz
Kasia - Przecież trafię nie potrzebuje ochroniarza PROĆ już nie jest dla mnie zagrożeniem przecież zabił się tak ?
Marcin - No tak ale nadal się o ciebie boje nawet nie wiesz przez co przeszedłem tak się o ciebie bałem (Marcin ma łzy w oczach)...
Kasia - No już choć tutaj do mnie już wszystko będzie dobrze nie musisz płakać kochanie
Marcin - Wiem ale jeszcze do mnie nie doszło to są świeże emocje jak dla mnie cieszę się że jesteś ze mną ze mnie nie zostawiłaś bo chyba bym sobie sam nie poradził :(
Kasia - Nie zostawię cię już nigdy obiecuje jesteś mój a ja jestem twoja nasza miłość wszystko przetrwa ( Kasia całuje Marcina namiętnie aż brakuje im tchu...)
Marcin - To co zbieramy się po te ubrania ?
Kasia - Tak i chyba wezmę wszystkie jak mam się do ciebie wprowadzić ? :)
Marcin - Pewnie ja ci pomogę się spakować nie martw się
***
Marcin przypomniał sobie w samą porę że musi samochód zatankować akurat byli przed stacją benzynową więc się zatrzymali Kasia wyszła z auta i udała się do sklepu a Marcin akurat tankował wóz było tak duszno upał był nie do wytrzymania Kasia kupiła sobie butelkę wody Marcinowi też bo na pewno umierał z pragnienia pamiętała o wszystkim taka byla opiekuńcza cała Kasia.
***
Kasia - Już zatankowałeś możemy ruszać ?
Marcin - Tak
Kasia - Proszę kupiłam ci wodę
Marcin - Ooo dzięki że pamiętałaś o mnie skarbie (cmok)
Kasia - Nie ma sprawy taki upał to wiadomo że chce się pić :)
Marcin - Wskakuj jedziemy
Kasia - Ok
***
Po 20 minutach byli już na osiedlu Kasi wysiedli i udali się na ostatnie piętro wieżowca gdzie mieszkała Kasia dokładnie od dwóch miesięcy długo miejsca nie zagrzała bo już zamieszka ze swoim ukochanym Marcinem.
***
Marcin - Ładne mieszkanko małe ale przytulne
Kasia - Dziękuje starałam się bardzo aby było przytulne małe ale własne :)
Marcin - Teraz je sprzedasz czy może wynajmiesz ?
Kasia - Sprzedawać na razie nie chce także chyba wynajmę
Marcin - Dobry pomysł mogę pomóc ci w formalnościach może znajdę jakąś osobę co szuka mieszkania do wynajęcia oszywiście zaufaną :)
Kasia - Ok dziękuje ci :)
Marcin - Nie ma sprawy
Kasia - Ok już jestem chyba spakowana
Marcin - Ile masz walizek ?
Kasia - 4 średnie a co za mało ? :)
Marcin - Nie no chyba ci wystarczy :)
Kasia - Pewnie wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy reszty nie będę tak potrzebować
Marcin - A jakieś wartościowe rzeczy masz ?
Kasia - Tak pójdę po szkatułkę z biżuterią i mam schowane pieniądze w książce kiedyś schowałam na czarną godzinę chyba je wezmę poco mają leżeć w książce jeszcze osoba wynajmująca wezmie je i tyle je zobacze :)
Marcin - No masz rację a w której dokładnie ?
Kasia - Niech pomyślę hmm chyba w takim dramacie ostatnio czytałam ,,Morderstwo w Nowym Jorku'' :)
Marcin - I co dobra książka polecasz ?
Kasia - W sumie tak tylko koniec trochę niezrozumiały ale jak przeczytam drugi raz to pewnie zrozumiem
Marcin - To jak wszystko zbieramy się do twojego nowego domu ?
Kasia - Tak jestem na to gotowa :)
Marcin - Cieszę się (Cmok)
***
Marcin z Kasią wsiedli do samochodu i odjechali w kierunku mieszkania Marcina. Zaczął dzwonić telefon Marcina spojrzał na wyświetlacz okazało się ze to Janka ale co chciała ? przecież powiedział że to już koniec i oni nigdy nie będą razem Janka czasem zachowywała się jakby miała coś z głową była nie obliczalna trochę bał się o nią że może sobie coś zrobi ale nie chyba zrozumiała że nigdy nie będą razem bo Marcin kochał Kasię a nie Jankę odebrał chciał pokazać Kasi jak bardzo ją kocha i nie ukrywał rozmowy z Janką.
***
Marcin - Janka co chcesz ode mnie ?
Janka - Hej kochanie może się spotkamy na jakiś lynch ?
Marcin - Janka my nie będziemy razem bo kocham Kasię nie rozumiesz tego ?
Janka - Słuchaj nie będziesz z żadną Kasią będziesz ze mną i tylko ze mną
Marcin - Przestań Janka musisz udać się do lekarza bo z tobą jest na prawdę źle
Janka - Nieeee (płaczę)
Marcin - Zrozum to nie będziemy razem bo cię nie kocham
Janka - Pożałujesz tego zobaczysz
Marcin - Grozisz mi ?
Janka - Tak :)
Marcin - Wariatka!!!
Kasia - Marcin co się stało ?
Marcin - Janka dzwoniła z nią jest coraz gorzej nie wiem co mam robić z nią po prostu mnie nęka telefonami i smsami to jest już nie śmieszne po prostu
Kasia - Więdziałam że ona jest wariatką od samego początku ale ty broniłeś ją a może się z nią przespałeś że tak dzwoni i mało jej
Marcin - Nie gadaj głupot wiesz nawet jej nie dotknąłem i nie jest w moim typie
Kasia - Ale kłamiesz widziałam jak na nia patrzyłeś jakbyś chciał ją zjeść ona tak działa na wszystkich facetów ma coś w sobie może to jakaś czarownica czuje się z nowu zagrożona po co ja się wprowadzam do ciebie może zamieszkaj razem z Janką to będzie chyba najlepszy pomysł a mnie zostaw w spokoju.
Marcin - Kasiu mnie nic z Janką nie łączy uwierz mi nie możemy po prostu zapomnieć o Jance ze taka w ogóle istnieje bądźmy tylko ty i ja nie przejmuj się żadną Janką ona nie jest szkodliwa
Kasia - Nie wiem Marcin po prostu to jest chyba za dużo dla mnie nie dawno była Eryka teraz Janka nie wiem czy ja to zniosę mam tego serdecznie dość Marcin
Marcin - Nie intersują mnie inne kobiety tylko ty Kasiu nie możesz pojąć ?
Kasia - Nie nie mogę i proszę cię zatrzymaj się chce wyjść wracam do mojego mieszkania
Marcin - Nie pozwolę ci na to słyszysz zamieszkasz u mnie taki meliśmy plan
Kasia - Owszem dopóki Janka nie zadzowniła i wszytko sprzepszyła Marcin lubisz się ze mną bawić co nie ?
Marcin - Przecież ja się z tobą nie bawię liczysz się tylko ty dobrze o tym wiesz
Marcin - Pojedziemy do naszego mieszkania tam porozmawiamy na spokojnie teraz jesteś zdenerwowana musisz się uspokoić
Kasia - Nie musisz mnie uspokajać z resztą nie mam ochoty na rozmowy z tobą
Marcin - Kasiuuu...
CDN
***
Marcin - Kasiu właśnie zrobiłem ci pyszne śniadanie może zjesz trochę hmm ?
Kasia - W sumie głodna jestem a co tam upiszciłeś dobrego ?
Marcin - Zrobiłem twoje ulubiony tosty z dżemem pomarańczowym :)
Kasia - Smakowicie wyglądają dzięki zjem
Marcin - No to wcinaj chudzielcu bo z ciebie zostaną same kości
Kasia - Tak same kości nie przesadzaj dobrze przecież wyglądam
Marcin - Właśnie nie zmizerniałaś ale ja o ciebie zadbam będę przyrządzać obiadki choć za bardzo nie umiem ale są ksiązki kucharskie przy okazji się nauczę gotować
Kasia - Ja mogę dzisiaj coś ugotować nie ma problemu
Marcin - Nie ty koleżanko będziesz odpoczywać wczoraj wyszłaś dopiero ze szpitala
Kasia - Oj tam to nic takiego zrobić obiad dla dwojga
Marcin - Kaśka przestań ok jak powiedziałem że ja zrobie obiad to ja :)
Kasia - No dobrze nie denerwuj się zrób ten obiad a ja popatrze jak mój ulubiony kucharz gotuje chyba mogę popatrzeć ?
Marcin - Owszem popatrzeć możesz ale do garów nie pozwolę dość :)
Kasia - Idę wziąć prysznic i zaraz wracam
Marcin - Ok
***
Kasia wzięła prysznic ale nie miała ze sobą ubrań tylko te co miała na sobie pomyślała że pojedzie do swojego mieszkania i wezmie wszystkie swoje rzeczy jak miała zamieszkać u Marcina. Na razie ubrała wczorajsze ubrania i chciała wyjść z domu ale Marcin był szybszy i odrazu zapytał się gdzie ona się wybiera...
***
Marcin - Ej Kaśka gdzie ty się wybierasz sama zwariowałaś ?
Kasia - Marcin uspokój się chce tylko pójechać do swojego mieszkania
Marcin - Po co ?
Kasia - Nie mam przecież ubrań na zmianę mam chodzić w jednym i tym samym
Marcin - No nie ale sama nie pojedziesz
Kasia - Przecież trafię nie potrzebuje ochroniarza PROĆ już nie jest dla mnie zagrożeniem przecież zabił się tak ?
Marcin - No tak ale nadal się o ciebie boje nawet nie wiesz przez co przeszedłem tak się o ciebie bałem (Marcin ma łzy w oczach)...
Kasia - No już choć tutaj do mnie już wszystko będzie dobrze nie musisz płakać kochanie
Marcin - Wiem ale jeszcze do mnie nie doszło to są świeże emocje jak dla mnie cieszę się że jesteś ze mną ze mnie nie zostawiłaś bo chyba bym sobie sam nie poradził :(
Kasia - Nie zostawię cię już nigdy obiecuje jesteś mój a ja jestem twoja nasza miłość wszystko przetrwa ( Kasia całuje Marcina namiętnie aż brakuje im tchu...)
Marcin - To co zbieramy się po te ubrania ?
Kasia - Tak i chyba wezmę wszystkie jak mam się do ciebie wprowadzić ? :)
Marcin - Pewnie ja ci pomogę się spakować nie martw się
***
Marcin przypomniał sobie w samą porę że musi samochód zatankować akurat byli przed stacją benzynową więc się zatrzymali Kasia wyszła z auta i udała się do sklepu a Marcin akurat tankował wóz było tak duszno upał był nie do wytrzymania Kasia kupiła sobie butelkę wody Marcinowi też bo na pewno umierał z pragnienia pamiętała o wszystkim taka byla opiekuńcza cała Kasia.
***
Kasia - Już zatankowałeś możemy ruszać ?
Marcin - Tak
Kasia - Proszę kupiłam ci wodę
Marcin - Ooo dzięki że pamiętałaś o mnie skarbie (cmok)
Kasia - Nie ma sprawy taki upał to wiadomo że chce się pić :)
Marcin - Wskakuj jedziemy
Kasia - Ok
***
Po 20 minutach byli już na osiedlu Kasi wysiedli i udali się na ostatnie piętro wieżowca gdzie mieszkała Kasia dokładnie od dwóch miesięcy długo miejsca nie zagrzała bo już zamieszka ze swoim ukochanym Marcinem.
***
Marcin - Ładne mieszkanko małe ale przytulne
Kasia - Dziękuje starałam się bardzo aby było przytulne małe ale własne :)
Marcin - Teraz je sprzedasz czy może wynajmiesz ?
Kasia - Sprzedawać na razie nie chce także chyba wynajmę
Marcin - Dobry pomysł mogę pomóc ci w formalnościach może znajdę jakąś osobę co szuka mieszkania do wynajęcia oszywiście zaufaną :)
Kasia - Ok dziękuje ci :)
Marcin - Nie ma sprawy
Kasia - Ok już jestem chyba spakowana
Marcin - Ile masz walizek ?
Kasia - 4 średnie a co za mało ? :)
Marcin - Nie no chyba ci wystarczy :)
Kasia - Pewnie wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy reszty nie będę tak potrzebować
Marcin - A jakieś wartościowe rzeczy masz ?
Kasia - Tak pójdę po szkatułkę z biżuterią i mam schowane pieniądze w książce kiedyś schowałam na czarną godzinę chyba je wezmę poco mają leżeć w książce jeszcze osoba wynajmująca wezmie je i tyle je zobacze :)
Marcin - No masz rację a w której dokładnie ?
Kasia - Niech pomyślę hmm chyba w takim dramacie ostatnio czytałam ,,Morderstwo w Nowym Jorku'' :)
Marcin - I co dobra książka polecasz ?
Kasia - W sumie tak tylko koniec trochę niezrozumiały ale jak przeczytam drugi raz to pewnie zrozumiem
Marcin - To jak wszystko zbieramy się do twojego nowego domu ?
Kasia - Tak jestem na to gotowa :)
Marcin - Cieszę się (Cmok)
***
Marcin z Kasią wsiedli do samochodu i odjechali w kierunku mieszkania Marcina. Zaczął dzwonić telefon Marcina spojrzał na wyświetlacz okazało się ze to Janka ale co chciała ? przecież powiedział że to już koniec i oni nigdy nie będą razem Janka czasem zachowywała się jakby miała coś z głową była nie obliczalna trochę bał się o nią że może sobie coś zrobi ale nie chyba zrozumiała że nigdy nie będą razem bo Marcin kochał Kasię a nie Jankę odebrał chciał pokazać Kasi jak bardzo ją kocha i nie ukrywał rozmowy z Janką.
***
Marcin - Janka co chcesz ode mnie ?
Janka - Hej kochanie może się spotkamy na jakiś lynch ?
Marcin - Janka my nie będziemy razem bo kocham Kasię nie rozumiesz tego ?
Janka - Słuchaj nie będziesz z żadną Kasią będziesz ze mną i tylko ze mną
Marcin - Przestań Janka musisz udać się do lekarza bo z tobą jest na prawdę źle
Janka - Nieeee (płaczę)
Marcin - Zrozum to nie będziemy razem bo cię nie kocham
Janka - Pożałujesz tego zobaczysz
Marcin - Grozisz mi ?
Janka - Tak :)
Marcin - Wariatka!!!
Kasia - Marcin co się stało ?
Marcin - Janka dzwoniła z nią jest coraz gorzej nie wiem co mam robić z nią po prostu mnie nęka telefonami i smsami to jest już nie śmieszne po prostu
Kasia - Więdziałam że ona jest wariatką od samego początku ale ty broniłeś ją a może się z nią przespałeś że tak dzwoni i mało jej
Marcin - Nie gadaj głupot wiesz nawet jej nie dotknąłem i nie jest w moim typie
Kasia - Ale kłamiesz widziałam jak na nia patrzyłeś jakbyś chciał ją zjeść ona tak działa na wszystkich facetów ma coś w sobie może to jakaś czarownica czuje się z nowu zagrożona po co ja się wprowadzam do ciebie może zamieszkaj razem z Janką to będzie chyba najlepszy pomysł a mnie zostaw w spokoju.
Marcin - Kasiu mnie nic z Janką nie łączy uwierz mi nie możemy po prostu zapomnieć o Jance ze taka w ogóle istnieje bądźmy tylko ty i ja nie przejmuj się żadną Janką ona nie jest szkodliwa
Kasia - Nie wiem Marcin po prostu to jest chyba za dużo dla mnie nie dawno była Eryka teraz Janka nie wiem czy ja to zniosę mam tego serdecznie dość Marcin
Marcin - Nie intersują mnie inne kobiety tylko ty Kasiu nie możesz pojąć ?
Kasia - Nie nie mogę i proszę cię zatrzymaj się chce wyjść wracam do mojego mieszkania
Marcin - Nie pozwolę ci na to słyszysz zamieszkasz u mnie taki meliśmy plan
Kasia - Owszem dopóki Janka nie zadzowniła i wszytko sprzepszyła Marcin lubisz się ze mną bawić co nie ?
Marcin - Przecież ja się z tobą nie bawię liczysz się tylko ty dobrze o tym wiesz
Marcin - Pojedziemy do naszego mieszkania tam porozmawiamy na spokojnie teraz jesteś zdenerwowana musisz się uspokoić
Kasia - Nie musisz mnie uspokajać z resztą nie mam ochoty na rozmowy z tobą
Marcin - Kasiuuu...
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz