Muzyka :)

czwartek, 24 grudnia 2015

JEDNORAZÓWKA część 2

OPOWIADANIE pt: Wybieraj Ja czy Eryka?

Marcin myślał o nowej dziewczynie którą spotkał wczoraj w parku nawet nie wiedział jak miała na imię bardzo mu się spodobała choć był z Kasią wcale jej nie kochał przecież on nie umiał kochać a tak naprawdę bał się tego uczucia bał się zakochać ale był z Kasią z przyzwyczajenia jemu się wydawało że ją kocha ale nie mógł zapomnieć o tej dziewczynie czyżby się zakochał w nowej nieznajomej? postanowił że ją za wszelką cenę odnajdzie.
***
Kasia - Marcin czemu jesteś taki nie obecny coś się stało znowu z ojcem się pokłóciłeś?
Marciu - Coś mówiłaś Kasiu..
Kasia - Tak czemu się tak zachowujesz od wczoraj jak wróciłeś ze spraceru jesteś taki nie swój coś się stało pytam się ciebie ale ty jak zwykle masz mnie dupie
Marcin - Nie mam cię w dupie tylko zastaniam się nad czymś
Kasia - A powiesz mi oco chodzi?
Marcin - Tajemnica :)
Kasia - Aha taki jesteś przecież jesteśmy razem możesz mi zaufać nie jestem jakąś paplą Marcin
Marcin - Nie oto chodzi ja po prostu nie chce tego zapeszyć szukam kogoś od wczoraj i tylko tyle mogę ci powiedzieć
Kasia - Jak to kim ta osoba jest?
Marcin - Kaśka daj mi już spokój nic ci nie powiem tylko mnie denerwujesz rozumiesz
Kasia - Możesz na mnie nie krzyczeć uspokój się
Marcin - Więc daj mi święty spokój proste
Kasia - Ale jesteś chamski w stosunku do mnie
Marcin - Zawsze taki byłem więc nie przesadzaj
***
Marcin napisał ogłoszenie że szuka pięknej brunetki o ślicznej buzi i że prosi o kontakt bo się w niej zakochał od pierwszego wejrzenia zostawił też numer i miniaturkę swojego zdjęcia bo jeżeli to przeczyta żeby go po prostu poznała i zadzwoniła wydrukował tego aż 200 razy jutro przed pracą po rozwiesza po całej Warszawie. Kasia nie świadoma tym co robi Marcin miała nadzieje że Marcin ją w końcu przeprosi jest chamski ale nie raz ją przepraszał za to jak się zachowywał w stosunku do Kasi ona za każdym razem mu wybaczała bo go kochała. Kasia jeszcze spała Marcin wstał rano ubrał się i rozwieszał ulotki na temat pięknej nieznajomej był pewny że chce być z nią choć praktycznie jej nie znał. Ale co na to Kasia miał do niej słabość ale był pewny że jej nie kochał. Kasia wstała ale Marcina już nie było zrobiła sobie śniadanie i obejrzała sobie program dzień dobry tvn :)
***
Kasia była zła na Marcin nawet jej wczoraj nie przeprosił wielce obrażony na nią pomyślała że trudno jego strata. Postanowiła że pojedzie do pracy Marcina taka mała niespodzianka. Marcin zapewne nie czekał na Kasię tylko na wiadomość od swojej nieznajomej dziewczyny ale na razie telefon milczał ale nie poddawał się pomyślał że codziennie po pracy będzie na nią czekał w parku aż w końcu się zjawi.
***
Kasia - Cześć Marcin
Marcin - Kasia co tu robisz jestem w pracy
Kasia - Wiem chciałam ci zrobić niespodziankę ale widzę że się nie cieszysz z tego że przyszłam
Marcin - Nie no nie mów tak cieszę się ale jestem w pracy kochanie
Kasia - Wczoraj trochę przegiołeś i na dodatek nie przyszedłeś mnie przeprosić zachowałeś się jak cham ale zawsze mnie za to przepraszałeś a wczoraj nic zero olałeś mnie totalnie
Marcin - Było mi głupio a potem to już usnołem
Kasia - Rozumiem ale ostatnio się nie dogadujemy ty milczysz masz przede mną tajemnice ale trudno nie chcesz mówić to nie mów nie będę cię zmuszać ale strasznie mi się to nie podoba ale to jest twoja sprawa
Marcin - Tak moja i proszę cię abyś się już nie wtrącała jak będę miał ochotę to ci wszytko powiem ale na razie nie mogę ok?
Kasia - Ok jak chcesz wracam do domu pa
Marcin - Pa skarbie będę dzisiaj trochę pózniej musze coś załatwić na mieście mam nadzieje że mi wybaczysz
Kasia - Ok daj mi znać jak będziesz już jechał do domu to podgrzeje ci obiad nie będziesz jeść zimnego
Marcin - Jesteś taka kochana
Kasia - Wiem :)
***
Marcin nie mógł sobie znaleść miejsca w pracy myślał o dwóch kobietach z jedną był w związku ale oszukiwał ją na każdym kroku w drugiej miał wrażenie że się zakochał ale nie miał z nią kontaktu i to go dobijało. Kasia wzięła się za porządki na stole były jakieś papiery chciała je wyrzucić ale wszystkie runęły na podłogę znalazła jakieś ogłoszenie że ktoś się zakochał i numer telefonu Marcina nawet zobaczyła jego zdjęcie przecież to wszystko jest niemożliwe to cios w prosto w serce nie może jej tego zrobić. Do Marcina zadzwoniła wreszcie jego wymarzona dziewczyna był w siódmym niebie chciał się z nią spotkać jak najszybciej miał gdzieś pracę leciał do niej jak na skrzydłach liczyła się w tym momencie tylko ona nawet przez telefon nie zapytał się jak ma na imię ale za 5 minut mieli się spotkać w parku.
***
Marcin - Cześć cieszę się bardzo z tego powodu że się do mnie odezwałaś
Eryka - Ja też wiesz że ja ciebie też szukałam aż wreszcie znalazłam te ogłoszenie więc postanowiłam do ciebie zadzwonić
Marcin - I dobrze zrobiłaś mogę poznać twoje imię?
Eryka - Tak nazywam się Eryka
Marcin - Śliczne imię
Eryka - Dziękuje ale bez przesady takie zwyczajne :)
Marcin - Jak mówie że śliczne to śliczne nie kłóć się ze mną ślicznotko
Eryka - Może usiądziemy na ławce i trochę się poznamy
Marcin - Dobry pomysł chce o tobie wiedzieć wszystko
Eryka - Jak na pierwsze spotkanie to jest za dużo na razie pogadajmy ogólnie
Marcin - Dobrze naprzód daj mi twój numer telefonu żebyś mi już nie zginęła
Eryka - 508-741-900 proszę
Marcin - Dzięki właśnie już zapisałem sobie będę do ciebie dzwonił co godzinnę
Eryka - Marcin zwariowałeś
Marcin - Tak na twiom punkcie
Eryka - Heh
***
Marcin i Eryka zapomnieli o całym świecie byli tylko oni i żyli tą jedną chwila całowali się namiętnie byli tacy szczęśliwi pragnęli się oboje ale trzeba było wracać co rzeczywistości postanowili że jutro się też spotkają o tej samej porze. Marcin wrócił do Kasi było mu strasznie głupio ze oszukuje ją i nie jest w stosunku do niej fair chciał jej o wszystkim powiedzieć ze spotkał miłość swojego życia a właściwie tak mu się wydawało niestety Kasia już o wszystkim wiedziała.
***
Kasia - Ty świnio jak mogłeś
Marcin - Kasiu oco ci chodzi
Kasia - Znalazłam to w twoich rzeczach
Marcin - Poczekaj wytłumacze ci wszystko
Kasia - Nie musisz nic tłumaczyć wiem na czym stoje jesteś podły a ja myślałam że mnie kochasz byłam taka głupia że ci zaufałam że się zmieniłeś a ty wróciłeś to starych nawyków
Marcin - To nie jest tak ja się na prawdę zakochałem
Kasia - A co ze mną , mną się bawiłeś
Marcin - Ty jesteś również dla mnie ważna proszę Kasiu proszę cię nie mogę się stracić porozmawiajmy na spokojnie
Kasia - Może będziemy żyć w trójkącie?
Marcin - Nie ale nie chce cię stracić
Kasia - Musisz Marcin zdecydować Ja albo Eryka?
Marcin - Dlaczego każesz mi wybierać skoro ja nie chce?
Kasia - To ja wybiore za ciebie Marcin żegnaj i życzę ci szczęścia z Eryką
Marcin - Kasia nie proszę...Nie!!
***
Minęło już 1,5 roku Marcin był z Eryką ale tęsknił za kimś można nawet się domyślać za kim za Kasią. Z szafki wyleciało mu zdjęcie Kasi pięknie się uśmiechała to go bardziej dobiło teraz do niego doszło co najlepszego zrobił nie był szcześliwy z Eryką ale to na własne życzenie stracił miłość swojego życia nie była nią Eryka tylko właśnie Kasia ale stracił ją na zawsze do końca życia będzie nie szczęśliwym człowiekiem bo wybrał wtedy Erykę.

THE END.

sobota, 19 grudnia 2015

JEDNORAZÓWKA część 1

Kochani wracam do was z nowym opowiadaniem ale teraz chce spróbować sił w jednorazowych opowiadaniach przedstawiam wam moje pierwsze takie opowiadanie mam nadzieje że coś w nim jest i nadal będziecie czytać mojego bloga. Więc tak jak mówiłam teraz zrobię sobie przerwę i będę pisać tylko na razie jednorazówki a do opowiadań częściowych na pewno kiedyś wrócę także nie musicie się obawiać buziak :*

***
Jednorazówka cz 1 ;)
pt. CIĄŻA co na to Marcin?

Kasia i Marcin właśnie szykowali się to obowiązków zawodowych nie pracowali jednak razem Kasia nie chciała pracować z Marcinem nie chciała wracać to starych akcji pracowało im się dobrze wcześniej ale jednak lepiej pracować osobno niż zaniedbywać pracę a niestety tak się działo kiedy tylko ta dwójka się widziała nie mogli się od siebie oderwać więc postanowili pracować oddzielnie wcale im to nie przyszkadzało mieli siebie przecież w domu i byli bardzo ze sobą szczęśliwi. Marcin wyszedł z mieszkania jako pierwszy miał jakieś spotkanie na mieśćie z ważnym klientem na obrzeżach Warszawy o godzinie 7:30 właśnie tak wcześnie ale musiał pojechać na umówione spotkanie. Kasia jeszcze była w domu nie spieszyła się miała do pracy dopiero na 9:30 mogła trochę poleniuchować ale niestety nie mogła już wyleżeć w łóżku od rana zle się czuła było jej nie dobrze nawet nie miała za bardzo apetytu w pewnym momencie zrobiło jej się czarno przed oczami ale to było na szczęście tylko chwilowe po 10 minutach doszła do siebie szykowała się już do pracy dochodziła już 9 ale samochodem to raz dwa do biura.
***
Kasia zadzwoniła do Marcina chciała zapytać co u niego ...
***
Kasia - Cześć kochanie co robisz jak tam w pracy u ciebie?
Marcin - Hej młoda u mnie już po spotkaniu z tym kolesiem wszystko jest dobrze będzie u mnie o 12 i podpisujemy umówę
Kasia - Cieszę się bardzo
Marcin - Wiesz że ja się też cieszę jestem taki szczęśliwy że wszystko już wychodzi na prostą jeżeli chodzi o nasz związek i o pracę myśle że ojciec będzie bardzo zadowolony i nie będzie tak mnie już pilnował jak dotychczas to robi pilnuję mnie na każdym kroku
Kasia - Marcin nie przesadzaj martwi się o ciebie to chyba jest normalne nie chce abyś nie palnął jakiegoś błędu i żebyś był wreszcie odowiedzialny
Marcin - Masz rację kochanie u ciebie jak tam?
Kasia - U mnie jest dziś trochę luzu szef pojechał na 3 dni w delegację
Marcin - Ty to masz dobrze jak zawsze :)
Kasia - Oj tam o której będziesz w domu i co byś chciał na obiad?
Marcin - Zjem wszystko co przygotujesz skarbie
Kasia - No dobrze coś tam wymyślę
Marcin - Narazie buziak :*
Kasia - :*
***
Kasia postanowiła że zje coś choć nie miała apetytu udała się do bufetu spotkała tam Gosię koleżankę z pracy jadła właśnie posiłek.
***
Gosia - Kasiu coś się stało nie za dobrze wyglądasz jesteś bardzo blada
Kasia - Nie za fajnie od rana mnie mdli i zle się czuje nawet nie chce mi się jeść ale raczej muszę coś zjeść
Gosia - No pewnie musisz coś zjeść
Kasia - Wzięłam kanapkę z tuńczykiem i zjem na chama może lepiej się poczuje
Gosia - Wiesz że ty musisz się udać do lekarza to wygląda podejrzanie wygląda to może być anemia
Kasia - Możliwe już kiedyś miałam zemdlałam na ulicy wtedy mi pomogła właśnie mama Marcina
.....
****
Kasia straciła przytomność wszyscy się wystraszyli Gosia zadzwoniła po pogotowie bo Kasia nie odzyskała przytomności strasznie się o nią bała były bardzo blisko polubiły się od początku i zawsze mogły na siebie liczyć można powiedzieć że była to już przyjazń. Marcin zastanwiał się w tym momencie nad przyszłością z Kasią była jego jedyną pragnął założyć z nią rodzinę ale jeszcze nie był gotowy na dziecko bał się nawet ślubu z Kasią nie pomyślał nawet o pierścionku kocha ją ale boi się zrobić kroku naprzód. Kasia była już w szpitalu leżała w sali 124 bała się tego co powie lekarz żeby to nie była anemia pomyślała. była dość słaba ale jednak miała siłę żeby wstać i porozmawiać ze swoim lekarzem prowadzącym.
***
Lekarz - Pani Katarzyno co pani tu robi musi pani leżeć proszę wracać do sali ja zaraz tam do pani przyjdę spokojnie dobrze że pani jest już śmiadoma
Kasia - Dobrze już wracam i przepraszam że wstałam
***
Kasia wróciła do swojego łóżka obawiała się tego co powie lekarz ale musiała przyjąć wszystko na klatę musiała być przede wszystkim silna. Po 15 minutach zjawił się lekarz prowadzący Kasię mogli wreszcie ze sobą porozmawiać.
Lekarz - Witam panią jeszcze raz nazywam się Stefan Kowalski jestem pani lekarzem
Kasia - Miło mi
Lekarz - Niech pani mi powie jak się pani czuje?
Kasia - Już lepiej ale niech pan mi powie co mi dolega boję się że mam anemię miałam już kiedyś
Lekarz - Zbadaliśmy panią i stwierdzam że to nie anemia
Kasia - A co?
Lekarz - Jest pani w ciąży
Kasia - Co takiego w ciąży?
Lekarz - Tak widzę że pani jest w szoku to jest normalne większość kobiet w ciąży tak reaguje spokojnie
Kasia - Może pan poinformować mojego partera
Lekarz - Oczywiście proszę podać jego dane ?
Kasia - Marcin Chodakowski , tel: 502-417-851
Lekarz - Dziękuje zaraz do niego zadzwonie żeby do pani przyjechał
Kasia - Dziękuje bardzo się cieszę że to ciąża tylko nie wiem co na to mój partner na pewno będzie w większym szoku jak ja :)
Lekarz - Na pewno wszystko będzie dobrze
***
Do Marcina właśnie zadzwonił obcy numer zdziwił się trochę bo wszystkie numery ma zapisane trochę się obawiał ale odebrał. Dzwonił lekarz Kasi i poinformował go że jego kobieta jest w szpitalu że zemdlała w pracy ale nic poważnego się nie stało ale żeby do niej przyjechał. Marcin się bardzo przestraszył szybko się zerwał i pojechał do szpitala na Mokotowskiej 14 nie zwracał uwagi na to że może stać gdzieś jakis patrol policyjny jechał tylko do swojej Kasi 7 minut pózniej był już w sali Mularczyk.
***
Marcin - Kasia moja kochana słyszałem że zemdlałaś jak to się stało zaś anemia?
Kasia - Nie na szczęście to nie anemia a coś lepszego
Marcin - Co?
Kasia - Marcin jestem w ciąży
Marcin - Co ty powiedziałaś?
Kasia - Że jestem w ciąży
Marcin - Jak to przecież się zabezpieczaliśmy
Kasia - Ale nigdy nie ma 100 % że kobieta nie zajdzie przecież
Marcin - Wiem
Kasia - I co nie boisz się bo ja się trochę obawiam jak my sobie poradzimy
Marcin - Kasia spokojnie damy radę są jeszcze moi rodzicę pani Basia w grabinie nie jesteśmy sami zawsze nam pomogą
Kasia - Więc się cieszysz nie jesteś na mnie zły?
Marcin - Głuptasie jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu że urodzisz mi moje dziecko obiecuje że będę się nim opiekować i stanie się odpowiedzialniejszym człowiekiem niż do tej pory.
Kasia - Cięszę się z tego powodu.
***
Marcin był w szoku ale z ciąży bardzo się cieszył kochał Kasię więc musiał pokochać też swoje dzięcko nie był już takim dupkiem jak kiedyś zmienił się dla Kasi i dla swojego nienarodzonego dziecka.
***
Po 9 miesiącach Kasia urodziła zdrową dziewczynkę dali jej na imię Julka była podobna do Kasi choć nos miała Marcina. Byli bardzo szczęśliwi to co im się przytrafiło.

THE END :)
I jak to jest moja pierwsza jednorazówka akurat w tym jednorazowym opowiadaniu był happy end ale szykujcie się też na na smutne zakończenia.

sobota, 5 grudnia 2015

Część 18

Kolejna część zapraszam część 18

Mam pewny pomysł chciałabym napisać parę jednorazówek czyli takich opowiadań jedno częściowych co wy na to ? jeżeli się wam ten pomysł podoba i mam napisać parę jedno częściowych opowiadań zapraszam do komentowania pod najnowszym opowiadaniem do dzieła ;) 
***
 
 Kasia i Marcin poszli na jakąś komedię romantyczną pod tytułem ''Miłość Wśród Nas'' ( tytuł wymyślony ) po seansie udali się prosto do domu była godzina jakoś po 22:34 było dość chłodno jak na lipiec Marcin zobaczył że Kasia trzęsie się z zimna okrył ją swoją marynarką ale z niego dżentelmen dbał o swoją kobietę aby się nie zachorowała. Marcin wziął Kasię na ręce i przeniósł ją przez próg położył ją na kanapie liczył na coś więcej ale Kasia nie miała na nic siły dzisiaj chciała się położyć musiała się wyspać bo jutro czekał kolejny ciężki dzień miała porozmawiać z tą puszczalską o imieniu Dominika. Marcin bał się tej rozmowy miał nadzieje że Dominika nic nie wygada na temat że chce spotykać się z Marcinem bo to by tylko pogorszyło relacje Kasi i Marcina. Kasia wstała rano zrobiła sobie śniadanie i zaparzyła kawę wzięła szybki prysznic i za 30 minut już Kasi nie było w mieszkaniu chciała być jako pierwsza miała nadzieje że spotka asystentkę Marcina i sobie pogadają w cztery oczy musiała jej wyjaśnić żeby trzymała się od jej faceta z daleko bo nie będzie ręczyć za siebie.
Marcin obudził się ale nikogo nie zastał w domu zdziwił się czemu Kasi nie było ale po chwili przypomniał sobie że pojechała chyba do firmy rozprawić się z Dominiką nie mógł pozwolić na to aby przez jakąś kolejną kobietę stracił Kasię. Kasia była dość nerwowa była zazdrosna o Marcina. Zrobił tylko kawę wypił i pojechał do firmy chciał pogadać z Kasią żeby nie rozmawiała z tą dziewczyną .
***
Kasia Siedziała w gabinecie Marcina to była taka pułapka jakby miała wejść właśnie Dominika i akurat by się zaczęła rozmowa dwóch nerwowych kobiet...
***
Dominika - O witam pani Katarzyno co pani tu robi?
Kasia - Ty jesteś Dominika tak?
Dominika - Tak jestem asystentką Marcina
Kasia - O to już jesteście na ty chyba pana Marcina dziewczynko
Dominika - Słucham o co pani chodzi będę mówiła jak mi się podoba nie twoja sprawa Mularczyk!
Kasia - Grzeczniej bo chyba nie chcesz z tąd wylecieć a po za tym my też nie jesteśmy na ty nie przypominam sobie hm?
Dominika - Nie strasz mnie Marcin na pewno będzie po mojej stronie
Kasia - Powiem ci tylko raz nie będę powtarzać trzymaj się od Marcina z daleka on ma dziewczynę
Dominika - I co z tego to nie znaczy że nie będzie się ze mną spotykać ty nic nie zrobisz więc wyjdź z tego gabinetu będzie tak najlepiej dla ciebie
Kasia - Marcin jest moim facetem i jak go dotkniesz wydrapie ci oczy słyszałaś Suko?
Dominika - Co ty jesteś jego dziewczyną? przecież jego stać na coś więcej a nie jakąś niską szarą myszkę jak ty
Kasia - Marcin pokochał tą szarą myszkę z resztą to nie twoja sprawa radzę ci trzymać się od niego z daleka ta szara myszka będzie walczyć o swoje terytorium i tak szybko go nie odda a właściwie nigdy go nie odda
Dominika - Co ty nie powiesz Marcin mi się bardzo podoba i wcześniej czy później zdobędę do a ty nie masz nic do gadania
Kasia - Odwal się od niego bo nie ręczę za siebie kurwa!
Dominika - Ojej jaka nerwowa uspokój się bo zawału dostaniesz Marcin i tak będzie mój powiedziałam a ja zdania nie zmieniam i wypad z tąd
Kasia - Poczekajmy na Marcina niech ci powie że jesteś gówno warta on tylko mnie kocha taka jest prawda
***
W tym momencie Marcin właśnie dochodził do swojego gabinetu w oddali słuchał kłótnie Kasi i jego asystentki dobrze że jeszcze się tam nie pozabijały przyszedł w samą porę pomyślał.
***
Marcin - Kasia jesteś tutaj a ja cię szukam kochanie
Dominika - Cześć Marcin jak tam było wczoraj po pracy co robiłeś?
Kasia - A czemu się tym tak interesujesz to raczej sprawa twojego prezesa co robi po godzinach pracy a nie twoja
Dominika - Na razie nie moja sprawa ale wkrótce będziesz mój Marcinie taka prawda a ta Kasia jakoś fajna nie jest myślałam że jak masz tą swoją dziunie to jakaś piękna będzie a nie jakaś szara mysza
Marcina - Kasia jest śliczna odwal się od niej powoli mam cię dość chcesz mieć tą posadę czy wolisz ją stracić lepiej zajmij się swoimi obowiązkami bo inaczej wylecisz
Kasia - Dzięki kochanie że jesteś po mojej stronie a to jakaś siksa za dużo sobie pozwala
Dominika - Wiesz co Marcin zawiodłeś mnie wolisz jakąś Kasię to ja cię nie pociągam?
Marcin - Nie pociąga mnie tylko Pani Mularczyk i tylko ona słuchacie chyba zakończymy tą rozmowę jest 8 trzeba zacząć pracę dyskusja zakończona ?
Kasia - Tak już wracam do siebie zaraz przyniosę ci dwa dokumenty do podpisania
Dominika - Ja nie skończyłam rozmawiać Marcin nie ignoruj mnie bo to źle się skończy dla ciebie zemszczę się zobaczysz
Kasia - Nie strasz go bo będziesz mieć ze mną do czynienia lepiej wracaj do pracy bo zwolnię cię od razu powiedziałam do pracy nie rozumiesz?
Marcin - Kasia spokojnie
Kasia - z taką to tylko krótko ja nie bawię się z taką która nie rozumie co się do niej mówi
Dominika - Owal się i tak się zemszczę zobaczycie!
Marcin - Koniec Dominika praca
Dominika - Ok
***
Dominika właśnie planowała jakąś intrygę chciała aby ci dwoje się rozstali to miała być jej słodka zemsta za to że Marcin ją odrzucił. Z ostatniej chwili dowiedziała się że ma być jakaś impreza okolicznościowa w pracy i może wtedy coś wymyśli.
***
Kasia troszkę się uspokoiła ale bardzo się zdenerwowała miała nadzieje że ta rozmowa będzie należeć do łatwiejszych że powie jej żeby trzymała się od Marcina z daleka i ona zrozumie a to było znacznie gorzej ta dziewczyna jest twarda niż Kasia myślała będzie ciężko z nią wygrać ale Kasia się nie poddaje i działa dalej.
***

Cdn - Szykuje się jakaś nowa intryga więc chce was ostrzec że tutaj już powoli kończy się happy end teraz trzeba zacząć pisać jakąś akcje i rozdzielić Kasie i Marcina chociaż na chwilę mam nadzieje że mi wybaczycie ;)

Część 17

Witam was serdecznie i zapraszam na kolejną część mojego własnego opowiadania zachęcam do czytania ;)
kolejna część niebawem już niedługo 
***


Kasia dzisiaj miała wolne postanowiła zostać dzisiaj w domu i ogarnąć mieszkanie Marcina choć oboje tutaj mieszkali jeszcze się nie przyzwyczaiła że do ich wspólne gniazdko. Zgodziła się zamieszkać z Marcinem ale nadal nie miała pewności jak to dalej się potoczy miała wciąż obawy że Marcin ją kiedyś zostawi znudzi się i ją porzuci ja to już zrobił raz ale teraz może zostawić ją już na zawsze do końca nie ufała Marcinowi niby go kochała ale to raczej było wciąż za mało starała się bardzo. Marcin w tym samym czasie znajdował się w firmie chciał trochę popracować bo ostatnio trochę pracę zaniedbał akurat w przyszłym tygodniu miał przyjechać z Hamburga ojciec Marcina na pewno od razu zajrzy do firmy by sprawdzić swojego syna więc wziął się ostro do roboty wszystkie nie podpisane faktury miał tego sporo jego nowa asystentka Dominika wszystko mu przyniosła miał nadzieję że do 14:30 się wyrobi chciał jak najszybciej być w domu ze swoją Kasią o niczym innym nie marzył rozmyślał co jego ukochana przygotuje na obiad chciał do niej zadzwonić ale musiał przecież pracować musiał być odpowiedzialny więc wziął się do podpisywania faktur i umów ważnych żeby do niczego ojciec się nie przyczepił. Kasia już ogarnęła wszystko nawet kurze pościerała dom wyglądał jak milion dolarów była z siebie dumna zastanawiała się co ma zrobić na obiad zbliżała się 14 za niedługo miał przyjść Marcin z pracy. Zrobiła pikantne placki z dynią znalazła jakiś nowy przepis w książce kucharskiej i postanowiła go sprawdzić może się uda zobaczymy pomyślała ;)
***
40 minut później miała już wszystko zrobione ustawiła placuszki na stole, dwa talerze zrobiła na szybko sos czosnkowy otworzyła butelkę czerwonego wina i czekała na Marcina postanowiła że się przebierze ubrała zwykłą czarną i do tego czerwone szpilki wyglądała ślicznie i kusząco. Marcin miał już wychodzić do domu ale nagle zatrzymała go Dominika stwierdziła że zepsuła się jej drukarka i żeby pomógł jej naprawić oczywiście to był blef tak naprawdę podrywała go i z nim flirtowała nie ukrywajmy Marcin z nią też zaczynał się z nią świetnie bawić co on robił miał przecież Kasię.
***
Dominika - Marcin możesz poczekać chwilkę mam sprawę do ciebie
Marcin - Jasne a o co chodzi właśnie szedłem do domu czekam na moją dziewczynę
Dominika - O masz kogoś nie wiedziałam ale może nie będzie ci przeszkadzał trójkąt wiesz bardzo mi się podobał i chciałabym abyś umówił się ze mną na razie na jakąś kawę co ty na to?
Marcin - Przepraszam bardzo ale ja mam Kasię którą zresztą bardzo kocham nie wiem co ci odbiło nigdy jej nie zdradzę
Dominika - Nigdy nie mów nigdy bo jak zrobię tak że będziesz mów
Marcin - Nie no kolejna wariatka ledwo od jednej się uwolniłem powiem ci tak nie trudź się ja już mam kogoś i jestem bardzo szczęśliwy z tą osobą chyba nie jestem idiotą żeby działać na dwa fronty no proszę cię wybacz ale śpieszę się do widzenia
***
Mało co nie brakowało i umówił by się z seksbombą ale ile wytrzyma myśleć trzeźwo nie chce Kasi zdradzić ale ta Dominika wygląda jak modelka jest wysoka i ma piękne wysokie nogi Marcin nie trzyma się od niej z daleka tak będzie najlepiej. Było już chwilę po 15 dojechał na osiedle gdzie było ich wspólne mieszkania wyszedł z auta i udał się do mieszkania chciał zapomnieć o tej Dominice i być z Kasią ale nie mógł zapomnieć o tej pięknej długo-nogiej blondynce ej stop! masz Kasię Marcin nie bądź świnią bądź prawdziwym odpowiedzialnym kolesiem!
***
Kasia - O cześć kochanie już jesteś właśnie zrobiłam obiad umyj ręce i siadajmy do stołu
Marcin - Cześć kotku strasznie się za tobą stęskniłem choć tutaj dam ci buzi (namiętny buziak)
Kasia - Ojej naprawdę się musiałeś stęsknić byś mnie udusił :)
Marcin - A widzisz jednak kocham się najmocniej na świecie
Kasia - Miło mi dobrze koniec tych czułości do jedzenia
Marcin - Pyszne te placuszki jakiś nowy przepis ?
Kasia - Tak znalazłam go dzisiaj w książce kucharskiej Ewy Wachowicz ostatnio kupiłam w Empiku i powiem ci że warta kupienia ma genialne przepisy aż chce się gotować ale wiem czas nie będzie mi pozwalał miałam wolne tylko dzisiaj jutro już do pracy trza wracać koniec laby
Marcin - Niedługo przyjedzie mój ojciec zaprosiłem go na kolacje mam nadzieje że nie masz nic przeciwko Kasiu?
Kasia - Nie mam bardzo lubię twojego ojca a co z mamą ona nie przyjedzie?
Marcin - Ona nie ma czasu na Polskę jest za granicą nie wiem kiedy nas odwiedzi ostatnio do niej dzwoniłem zapraszałem to powiedziała że nie ma czasu jak znajdzie czas to zadzwoni
Kasia - Rozumiem jak w pracy minął ci dzień
Marcin - Miałem trochę zaległości Dominika dała mi trochę umów do podpisania i faktur ale mam już wszystko podpisane przynajmniej ojciec nie będzie mnie kierował jak zawsze to robi mam nadzieję że będzie zadowolony ze mnie
Kasia - Na pewno tak dobrze się spisałeś a tak po za tym kto to Dominika?
Marcin - Nie wiem moja nowa asystentka ta blondyna
Kasia - A ta bardzo ładna nie uważasz
Marcin - Czy ja wiem nie w moim typie tylko ty jesteś w moim typie
Kasia - Ale mi słodził przecież Marcin ty każdej nie przepuścisz wcześniej czy później zdradzisz mnie z nią a wtedy pamiętaj że zabije i ją i ciebie
Marcin - Hehe bardzo śmieszne przecież wiesz że kocham tylko ciebie a ty jak zwykle wyolbrzymiasz cała Kasia Mularczyk
Kasia - Marcin ale ja mówię poważnie widziałam ją parę razy jak ona na ciebie patrzy jakby chciała ciebie zdobyć ale wiesz co jutro do niej pójdę i sobie z nią pogadam niech trzyma łapy od ciebie z daleka bo nie ręczę za siebie co ona sobie myśli że przyszła naglę i wszytko jej wolno nie doczekanie
Marcin - Nie przesadzaj już kochanie choć może pójdziemy na jakiś spacer a potem zapraszam cię do kina co ty na to może humorek ci się poprawi
Kasia - Dobry pomysł :)
***
Kasia i Marcin poszli na spacer była piękna szara noc Marcin myślał o tej Dominice że musi to zakończyć on wiedział że jeszcze się nawet nie zaczęło nie mógł dopuścić dość blisko tej Dominiki bo wtedy zdradzi Kasię nie chciał tego przytulił Kasię dość mocno tak aby czuła się bezpiecznie w jego ramionach i szli tak razem przed siebie szczęśliwi.

Ciąg dalszy nastąpi...

Troszkę króciutkie ale lepiej takie szybciej się czyta i w ogóle ;)

niedziela, 22 listopada 2015

Część 16

Witam was kochani jestem już dostępna na moim blogu udostępniam wam część 16 jest to moje nowe opowiadania napisane na nowo niestety tamte opowiadania się skasowały mam nadzieje że wam się spodoba nowe opowiadanie bo niestety nie miałam pomysłu na nie ale czytajcie i oceniajcie kolejne opowiadanie pojawi się jak wróci wena mam nadzieje że w Grudniu coś napisze nowego także obserwujcie mojego bloga i czekajcie na nową część buziaki :*



***
Kasia i Marcin właśnie dojeżdżali na spotkanie z Pauliną Kasia bała się trochę tego spotkania nie widziała swojej koleżanki ładnych parę lat ale cóż mieszkały oby dwie w dwóch różnych miastach Polski nie miały czasu dla siebie i kontakt się urwał. Teraz mają szanse odbudować swoje relacje :)
***
Gabinet Pauliny znajdował się na ostatnim piętrze trzydziesto piętrowego wieżowca w samym centrum Warszawy. Kasia i Marcin byli już pod drzwiami pani psycholog akurat wychodziła miała przerwę.
***
Paulina - Cześć
Kasia - O hej ;) poznajcie się to jest Marcin mój chłopak
Marcin - Bardzo mi miło poznać
Paulina - Mi również ;)
Paulina - Z czym przychodzicie do mnie bo rozumiem że nie tylko po plotkować
Marcin - Mamy do ciebie sprawę chodzi o naszą znajomą która dziwnie się zachowuje ponieważ przestała brać leki mamy je ze sobą jakbyś mogła powiedzieć nam co to są za leki
Paulina - A powiecie mi skąd macie te leki ?
Kasia - Tak , ukradliśmy z jej mieszkania
Paulina - Co jak to ?
Marcin - Właściwie to ja ukradłem możemy mieć za to jakiś proces to jest chyba kradzież ale wiesz ale zrobiliśmy to tylko dlatego bo martwimy się o nią bardzo jest z nią źle
Paulina - Właściwie jak lekarz uzna ją za niepoczytalną no nic wam nie grozi także spokojnie
Kasia - To dobrze trochę ulga ze mnie zeszła strasznie się bałam że za to możemy pójść nawet do więzienia
Paulina - Pokażcie mi te leki
Paulina - Znam te leki są dość silne jak się je przestanie brać to może skończyć się nawet śmiercią co ona zwariowała chce umrzeć trzeba ją jak najszybciej znaleść i zbadać jeżeli jest chora musi jak najszybciej trafić do szpitala zamkniętego jedynie tak mogę jej pomoc i nie pozwolić na jakąś tragedie
Kasia - Bardzo się o nią boimy jest po prostu nie obliczalna do niej nic po prostu nie dociera do niej można mówić i mówić i nic koniec jest po prostu w swoim świecie ale jeszcze ze dwa miesiące temu była dość normalna i opanowana
Paulina - Tak bo pewnie brała leki wiecie co jakby brała je normalnie i nie przestawała zażywać była by normalną osobą niestety ona nawet pewnie na początku celowo nie brała tych leków aż po prostu zapomniała i dla niej schronieniem jest tylko szpital psychiatryczny
Kasia - Co ona zrobiła miała przecież normalne życie teraz jest wrakiem człowieka
Paulina - Aha jeszcze prosiła bym o jej dane personalne bo inaczej nie będę wiedziała kto to jest więc?
Marcin - Ok już nazywa się Janina Buford
Paulina - Dziękuje na razie tyle wystarczy ale musimy działać szybko jeszcze dzisiaj tam do niej pojadę mam nadzieje że będę mogła w stanie jej pomóc i wyleczę ją do tego stopnia że będzię funkcjonować normalnie tylko musi brać leki to jest jeden warunek jak kiedyś wyjdzie ze szpitala.
Kasia - No tak wiadome ale niestety nie ma nikogo nikt nie będzie jej pilnował żeby brała te leki
Paulina - Zupełnie nikogo rodziny , przyjaciół ?
Marcin - W sumie ma siostrę Erykę ale wyjechała pół roku temu do Stanów także nie mam z nią kontaktu
Kasia - Pewnie Paweł będzie miał bo to jego rodzina
Paulina - Aha ta siostra Eryka tak? musiała by wrócić do Polski dla Janki dajcie mi znać jak będziecie wiedzieć wiecej co z jej siostrą szybciej wyzdrowieje jak będzie mieć kogoś bliskiego
Marcin - Dziękujemy za wszystko mamy nadzieje że nam pomożesz z naszą znajomą
Paulina - Mam taką nadzieje że jej pomogę
Kasia - My już wszystko wiemy wracaj do pracy nie będziemy ci już przeszkadzać
Paulina - Dobrze dzięki jesteśmy w kontakcie trzymajcie się ;)
***
Oboje wyszli z gabinetu Pauli byli już spokojni nie martwili się tak już o Jankę bo wiedzieli je będzie w dobrych rękach lekarze jej pomogą będzie wszytko w porządku. Kasia zgłodniała z tych nerwów zaproponowała że pójdą na jakiś szybki lunch Marcin nie protestował zgodził się od razu pojechali do nowo otwartej restauracji w Warszawie nazywała się Galicja. Oboje usiedli z tyłu knajpki nie chcieli aby było zbyt tłoczno tylko sami oboje rozmawiali o ciekawych sprawach i firmie i o ich związku zamówili swoje ulubione dania zjedli zapłacili i wyszli do samochodu. Kasia chciała jechać do Tesco bo w lodówka świeciła pustkami i tak zrobili pojechali na szybkie zakupy kupili butelkę czerwonego wina na kolację w sam raz pomyśleli  postanowili zamówić wieczorem może jakieś sushi w sam raz będzie pasować do wina. Było już po 22 Marcin właśnie zamawiał na kolacje Sushi przez telefon a Kasia brała odprężającą kąpiel z bąbelkami ;) Marcin czekał aż zamówienie zapuka do drzwi był trochę głodny chciał zjeść ze swoją ukochaną kolację i położyć się spać rano czekała ich oboje praca. Kasia usiadła na sofie i rozmyślała o tym jakby to fajnie mieć dziecko razem z Marcinem. Marcin usłyszał jak ktoś puka do drzwi otworzył odebrał zamówienie i zapłacił i zamknął drzwi odrazu zaniósł do kuchni dwa pudełka ze sushi otworzył wino i nalał do kieliszków zawołał Kasię na kolację. Zjedli ze smakiem kolację wypili całą butelkę wina potrzebowali tego odprężyć się i odpocząć Kasia i Marcin poszli spać bo oboje byli padnięci rano czekała ich ta sama praca w firmie on był prezesem a ona jego asystentką :).
***

Pamiętajcie 5 komentarzy obojętnie jakich  :)


czwartek, 5 listopada 2015

:(

Kochani mam złą wiadomość jak na złość nawalił mi laptop wszystkie moje dane zostały skasowane w tym nowe opowiadania dla was. Będę musiala pisać od nowa a niestety weny brak muszę się do tego zabrać jak dobrze pójdzie na początku Grudnia przybędę z nowym opowiadaniem myślę że będę miała już naprawiony laptop. Jeszcze raz bardzo przepraszam ale czasem tak się zdarza ale obiecuję w Grudniu wracam do was także do zobaczenia kochani :)

                                    #KaMi <3

niedziela, 1 listopada 2015

Część 15 ;)

Wielkie opóźnienie ale dodaje wam kolejne opowiadanie cz 15 miłego czytania i komentowania :)



***
Było dość wcześnie promienie słońca obudziły Kasię przeciągneła się spojrzała na Marcina i wstała z uśmiechem na twarzy.Poszła do kuchni nastawiła wodę na kawę chciała zrobić śniadanie zanim Marcin się obudzi. Marcin obudził się chciał pocałować Kasie ale obok miejsce było puste pomyślał więc wstała pierwsza. Wstał szybko chciał Kasie znaleść i ją pocałować na przywitanie akurat brała prysznic. Akurat woda zaczynała się gotować więc wziął dwa kubki i zrobił kawe sobie i Kasi. W domu nie było pieczywa postanowił pójść za rogiem do sklepiku osiedlowego i kupić świeże bułeczki na śniadanko. Napisał kartke ,że zaraz wróci poszedł do sklepu :)
Kasia wyszła z kabiny i udała się do kuchni zdzwiła się ,że kawa była już zrobiona pewnie to sprawka Marcina pomyślała zobaczyła kartkę aha poszedł to sklepu to jednak wstał nawet się ze mną nie przywtał cały Marcin :P Na godzinę 11 byli umówieni z Pauliną z dawną koleżanką Kasi chciała z nią odnowić znajomość bo kiedyś były na prawdę dobrymi koleżankami. Musieli dowiedzieć się co za leki bierze Janka.
***
Janka od paru dni chodziła wściekła Marcin do niej się nie odzywał choć obiecał jej niespodziankę czyżby kłamał? musiała coś zrobić żeby Marcin był jej i tylko jej a Kasia miała umrzeć szkoda ,że nie umarłaś jak Proć cię skrzywdził pomyślała ale sama cię załatwie nie martw się ale wszystko w swoim czasie :) Janka miała czarne myśli to wszystko przez to ,że nie brała leków była zdolna do wszystkiego mogła zrobić nawet swój najgorszy błąd w swoim życiu czyli zrobić komuś krzywdę np. Kasi jak ona tego pragnęła to było jej marzenie aby Kasia znikła z tego świata Marcin po płaczę i przestanie a wtedy będzie miała Marcina dla siebie taki był plan Janki ale czy się uda?
***
Marcin wrócił ze świężutkimi bułeczkami na śniadanie akurat Kasia się ubierała. Marcin za ten czas wziął noż i pokroił bułki wyjął z lodówki masło i wędline i pokroił pomidora położył to wszystko na stole i czekał na Kasię.
Kasia - No wreszcie się zjawiłeś ale niespodzianka pysznie wygląda możemy już jeść?
Marcin - Pewnie smacznego :)
Kasia - Nawzajem (uśmiechnęła się)
Marcin - I jak dobre te bułki to jest z naszego sklepiku on jest nowo otwarty kupiłem je pierwszy raz dzisiaj jak będą nam smakować możemy zawsze rano kupować świeże pieczywo mielibyśmy blisko a nie iść aż na drugą stronę ulicy po chleb np.
Kasia - Powiem ci ,że pyszne może na miesjcu pięką kupuj je bardzo mi smakują
Marcin - Więc dobry wybór mam gust nawet do bułek :)
Kasia - Oj gust to ty masz i to bardzo dobry
Marcin - No pewnie przecież wybrałem piękną kobiete która ze mną mieszka pragne się z nią ożenić i mieć dziecko to jest moje największe marzenie :)
Kasia - Serio chcesz mieć ze mną dziecko czy żartowałeś ?
Marcin - Mówie poważnie kocham cię i sprzydał by nam się taki mały urwis nie uważasz ?
Kasia - Pragnę tego Marcin :)
Marcin - No to kiedy zaczynamy może dzisiaj ?
Kasia - Nie no Marcin spokojnie dziecko trzeba zaplanować a nie tak od razu :)
Marcin - Ok daj mi znać kiedy będziesz gotowa a ja o resztę się postaram zgoda?
Kasia - Tak :)
***
Janka postanowiła ,że przyjedzie do Marcina do mieszkania i zobaczy czy jest z Kasią czy nie musiała się upewnić. 20 minut później zjawiła się pod drzwiami Marcina...
Janka - Cześć możesz mi powiedzieć czemu się do mnie nie odzywasz co ja takiego ci zrobiłam Marcin?
Marcin - Co ty tu robisz w ogóle wyjdź z tąd!!
Janka - Nie wyjdę zabawiłeś się ze mną i to tyle?
Marcin - Ty jesteś chora na prawdę masz coś z głową?
Janka - Kochamy się przecież czemu nie chcesz być ze mną Marcin możemy być tacy szczęśliwi
Marcin - Nie nie będziemy nigdy razem i wreszcie zrozum to
Kasia - Janka możesz opuścić to mieszkanie?
Janka - Kaśka jędza musi się odezwać
Kasia - Mnie nazwałaś jedzą?
Janka - Tak bo zabrałaś mi Marcina on jest mój rozumiesz kretynko?
Marcin - Janka ja nie jestem twój i nigdy nie będę niech do ciebie dotrze wreszcie
Kasia - Dobra Marcin dzwonie na policje
Janka - A dzwoń myślisz ze się wystraszę glin ? jesteś w błędzie aha powiem ci Kasiu ,że nie będziesz szczęśliwa z Marcinem ja się o to postaram zniszczę cię a wtedy Marcin będzie ze mną i tylko ze mną!!!
Kasia - Jasne chyba w twojej głowie tak sobie myślisz powinnaś się leczyć bierzesz coś czy może zapomniałaś ?
Janka - Ja jestem zdrowa jak nie widzisz niczego mi nie brakuje jestem ładniejsza od ciebie
Kasia - Zdrowa ? właśnie widzę że jesteś zdrowa a co do wyglądu nie sądzę żebyś była ładna jesteś paszczurem i wyglądasz jak jakiś glonojad sorry ale chciałam być z tobą szczera
Marcin - (śmiech)
Janka - Marcin czemu się ze mnie śmiejesz aż tak źle wyglądam
Marcin - powiem ci tak nie jesteś w moim typie
Janka - A rozumiem w twoim typie są kaczki jak Mularczyk ?
Marcin - Kasia jest niska ale za to piękna niczego jej nie brakuje a tobie brakuje chyba rozumu i zakończmy ten temat wyjdź mi z mieszkania albo sam cię wyprowadzę
Janka - Możesz wyjść ze mną i wtedy razem zamieszkamy Marcinku :)
Kasia - Janka do ciebie nie dociera co ci Marcin powiedział żebyś opuściła jego mieszkanie ?
Janka - Nie i nie opuszczę jego mieszkania chyba   ,że opuszczę z Marcinem proste
***
Ta rozmowa nie miała sensu bo cały czas się powtarzała, Janka nie chciała wyjść z mieszkania Marcina. Kasia musiała zadzwonić na policję innego wyjścia z tej sytuacji nie widziała. Janka cały czas pokazywała swoją chisterię albo się śmiała albo płakała prosiła nawet Marcina żeby z nią zamieszkał ale to na nic. Marcin miał jej gadania serdecznie dość policja oczywiście się spóźniała chciał żeby jak najszybciej wyprowadzili tą dziewczynę i żeby więcej jej już nie widział. Policja się zjawiła po 40 minutach tłumaczyli się tym ,że musieli poczekać na samochód bo inny patrol wziął na interwencję. Janka razem z policją opuściła mieszkanie siedziała tam aż 2 godziny tyle policja ją namawiała ale niestety do niej nie docierało musieli zapiąć ją w kajdanki innego wyjścia nie widzieli. Marcin i Kasia odetchneli z ulgą Janka już tu nie wróci ja jej nie wpuszczę powiedział Marcin do Kasi.
Kasia - Masakra co się z tą dziewczyną stało z miesiąca na miesiąc co raz gorzej a jeszcze 2 miesiące temu była w miare normalna nawet podwzioła mnie na zakupy co wtedy nie mogłeś i poprosiłam ją o pomoc nie odmówiła mi aż się zdzwiłam może wtedy coś knuła a ja nic nie wiedziałam
Marcin - Spokojnie teraz powinni ją zamknąć skoro leków nie  bierze jest nie obliczalna i po prostu chora
Kasia - Powiem Paulinie żeby ją zamkła w jakimś zakładzie naprzód niech ją zbada wypisze jej skierowanie to nie jest takie proste trochę to potrwa jeżeli okaże się ,że jest chora zostanie zamknięta niestety taki będzie koniec Janki ale tam będzie bardziej biezpieczna niż na otwartym ,że tak powiem lądzie
Marcin - Ok no to co uspokoiłaś się jedziemy do Pauliny ?
Kasia - Tak jestem gotowa chodźmy
***
Kasia i Marcin jechali na spotkanie z Pauliną miała gabinet w samym centrum Warszawy miała dziś mniej pacjentów i dla swojej dobrej znajomej zgodziła się na te spotkanie po latach może coś z tego wyjdzie i znowu zaczną się spotykać było by miło i dla Kasi i dla Pauli :)

CDN..

***

Kolejne opowiadanie postaram się opublikować w przyszłym tygodniu a was zapraszam do koomentowania najnowszego opowiadania cz 15 pamiętajcie dla mnie to ważne jest jak komentujecie moje opowiadania dlatego umówmy się że pod każdym opowiadaniem będzie chociaż 5 komentarzy albo pozytywnych albo negatywnych wszystkie przyjmę dobrze także nie bójcie się ;)

poniedziałek, 19 października 2015

Cz 14

Tak jak obiecałam dodaje Część 14 zapraszam do czytania i komentowania ;)
:*


Mam wrażenie że przy tym opowiadaniu poległam totalnie może chociaż wam się spodoba mam nadzieje że kolejne części będą znacznie lepsze ;)

***


Kasia właśnie przyrządzała kolacje dla siebie i dla Marcina, nie mogła się doczekać jakie nowiny Marcin przynosi ale coś się do niej nie odzywał. Postanowiła poczekać na niego z kolacją pomyślała ,że pewnie korki jak to zawsze Marcin mówi jak się spóźnia :)
Marcin jechał już do domu wyłączył celowo telefon jakby Janka do niego dzwoniła nawet nie miał ochoty z nią gadać przecież miała coś z głową zaś by go uprowadziła jak 10 minut wcześniej ledwno się od niej uwolnił postanowił ,że już nigdy do jej mieszkania nie pójdzie bo tam jest jak w więzieniu. Janka była wariatką i chorą z miłości do niego bał się o siebie i o Kasie a jak ona coś zrobi Kasi? pomyślał nie chyba nic jej nie zrobi przecież nie jest chyba do takiego stopnia zdolna z resztą z chorym człowiekiem nigdy nie wiadomo ale zakończył myślenie o Jance bo  nie chciał jej mieć w myślach tylko Kasię chciał z nią być na poważnie pragnął żeby była już jego żoną ale to bardzo daleka droga. Kasia  z tego czekania usnęła na kanapie w tym momencie do mieszkania wszedł Marcin niestety obudził Kasię nie wiedział ze spała ale nic się przecież nie stało :)
***
Marcin - Kasiu przepraszam obudziłem cię nie chciałem
Kasia - Nic się nie stało opowiadaj w ogóle jak tam było na randce z Janką
Marcin - Nawet nie chciałem tam iść czułem się nie swojo całowała mnie miałem ochotę ją odepchnąć i wyjść z tamtąd
Kasia - Ale wytrzymałeś do końca czy byłeś tchórzem ?
Marcin - Nie no a jaki był plan ? wyrzymałem musiałem jakoś wytrwać choć nie było to łatwe
Kasia - Jestem z ciebie taka dumna :)
Marcin - Miło mi (pocałowali się tak namiętnie)
Kasia - I co znalazłeś coś konkretnego bierze coś ?
Marcin - Tak mam leki w ogóle nie otwarte pudełeczko jednak przestała brać tylko jaki miała powód ,że przestała je brać?
Kasia - Nie mam pojęcia może myślała ,że jest normalna i po prostu zapomniała choć to jest mało prawdopodobne bardziej celowo nie bierze
Marcin - Jutro do jakiegoś lekarza na konsultacje jak mówiłaś ?
Kasia - Tak zaraz zadzownie mam dobrego zaprzyjaźnionego lekarza psychiatrę to moja stara znajoma Paula
Marcin - O kobieta psychiatra dobra jest może pójdę do niej na jakąś terapię co o tym sądzisz
Kasia - Nie trudź się ona ma męża i nawet jest już 3 miesiącu ciąży
Marcin - Jaka szkoda ale wiesz ,że ja żartuję wolę ciebie moją piękną malutką brunetkę :)
Kasia - Jaką ?
Marcin - Ciebie głuptasie (zaśmiał się)
Kasia - Wiem ;)
***
Kasia podała kolacje zrobiła malutkie kanapeczki napracowała się sama zjadła ze trzy i razem z Marcinem pozmywali naczynia po kolacji i poszli razem pod prysznic odświeżyć się. Nawzajem myli sobie plecy i inne części ciała byli tacy szczęśliwi po dłuższym czasie wyszli z kabiny prysznicowej i od razu Marcin zaniósł Kasie do sypialni. Całowali się namiętnie stykali się ciałami ,aż znikła koszula nocna Kasi Marcin miał tylko bokserki. Byli oboje nadzy kochali się tak namiętnie tak jak to robi dwoje zakochanych ludzi. Zmęczeni upadli na łóżko uśmiechali się do siebie nawzajem ,aż razem w ramionach szczęśliwie usneli.

CDN..

niedziela, 11 października 2015

Witajcie moi drodzy ostatnio mało tutaj zaglądam ale niesety czas mi na to nie pozwala mam na laptopie pare nowych opowiadań może chcecie kolejne częśći? :) powoli zaczyna mi brakować pomysłów ale na razie nie jest tak źle będę musiała za niedługo zrobić sobie przerwę na blogu żeby wena wróciła ale na razie jestem i pisze dla was cały czas chcecie kolejne części? Mogę je dodać ale zależy tylko od was jak będzie 10 komentarzy pod tym postem opowiadanie cz, 14 będzie dodane :)

Miłego :)

                                         

                                                             Kasia [*] ♥

piątek, 2 października 2015

Część 13

Zapraszam do mojego opowiadania część 13 ;)



Kasia była zdenerwowana nie mogła się skupić miała przed oczami Jankę która się z niej śmieje bo zabrała jej Marcina a jak nie zabrała to z czasem jej odbierze. Przecież nie mogła na to pozwolić była bardzo zła na Marcina nie odzywała się do niego w ogóle ta cała sytuacja z Janka popsuła jej dzień a tak miało być fajnie ona faktycznie jest nie obliczalna i jak znać Jankę  to na pewno coś już knuje. Żeby Kasi się pozbyć ona jest wariatką i trzeba ją zamknąć w jakimś zakładzie i to szybko bo dojdzie do jakiejś tragedii a Kasia by tego nie chciała.
***
Janka chciała pozbyć się Kasi Janka chciała mieć Marcina tylko dla siebie nikt nie wiedział ale Janka od małego brała pychotropy ale od jakiegoś czasu przestała je brać i jej się po prostu pogoryszło było widać zmianę chciała zrobić komuś krzywdę np. Kasi musiała mieć plan jak załatwić Kasię raz na zawsze oczywiście żeby Marcin się o niczym nie dowiedział jak ona Mularczyk nienawidziła zabrała jej Marcina choć jej nie kochał  wydawało się że Marcin się z nią tylko droczy a to przecież było wymyślone i siedziało w głowie Janki.....
***
Marcin - Tutaj masz miejsce na twoje rzeczy właśnie zrobiłem możesz zacząć rozpakowywać się
Kasia - Dzięki ale nie trzeba bo ja nie jestem pewna czy chce z tobą mieszkać
Marcin - Kasia czemu mi to robisz musisz mnie tak traktować ja jestem z tobą szczery nic mnie nie łączy z Janką i nigdy nie będzie łączyć
Kasia - Mi wystarczy to że Janka jest w tobie zakochana i umiera z chorej miłości do ciebie ona się chce mnie pozbyć suka pożałuje tego rozumiesz nie pozwolę jej na żaden ruch bo ja będę od niej pierwsza musi wylądować w jakimś zakładzie dla obłąkanych
Marcin - Masz rację Kasiu trzeba coś zrobić
Kasia - Wiesz coś może jakieś leki bierze mówiła ci coś ?
Marcin - Nie mówiła ale przecież nawet jakby brała to ona się nie przyzna do tego
Kasia - Mam pomysł musisz się zgodzić to może ci wybacze i między nami będzie wszsytko ok ale musisz to zrobić
Marcin - Dla ciebie wszystko zrobie
Kasia - No ok więc mam taki pomysł że umówisz się z nią na kolacje najlepiej u niej w domu i jak ona będzie zajęta po prostu gotowaniem (jak umi) to popatrzysz może zauważysz coś podejrzanego może będzie mieć jakieś leki to wezmiesz je przyniesiesz tylko nie możesz uciec z tej kolacji musisz wytzymać do końca tylko zero seksu pamiętaj masz jej nie dotykać bo zabiję!!
Marcin - Nie wiem czy dam radę nie przepadam za nią
Kasia - Nie bądź cykor to tylko Janka obłąkana ale Janka dasz radę wierzę w ciebie mój Panie Chodakowski :)
Marcin - Ok ale zrobię to tylko wyłącznie dla ciebie a jak znajdę leki to co z nimi zrobimy tak po prostu mam jej ukraść
Kasia - Pójdziemy do jakiegoś lekarza i się z nim konsultujemy on nam powie na co te leki bierze dobry pomysł ?
Marcin - Tak :)
Kasia - Więc zaczynasz, plan mamy więc do dzieła umów się z nią na dzisiejszy wieczór musisz być przekonujący musi ci uwierzyć i zaufać
Marcin - Ok
Sygnał...
Marcin - Cześć Janka przeszkadzam ?
Janka - Ty skarbie nigdy nie przeszkadzasz co chciałeś ode mnie zerwałeś z Kaśką i chcesz być ze mną nie mylę się?

Kasia kiwa głową że tak że zerwali ze sobą i chce spotykać się z Janką...

Marcin - Owszem nie wyszło mi z Kasią
Janka - No widzisz bo ja jestem dla ciebie przeznaczona
Marcin - Na to wygląda
Marcin - Słuchaj może pójdziemy na jakąś kolacje dziś wieczorem jeśli masz czas ?
Janka - Dla ciebie mam zawsze czas gdzie ?
Marcin - Tak pomyślałem może u ciebie nigdy nie byłem u ciebie byś pokazała jak mieszkasz
Janka - W sumie to mam bałagan ale co tam do wieczora jest czas posprzątam specjalnie dla ciebie Marcinku :)
Marcin - O dziękuje miło bardzo z twojej strony to co jesteśmy umówieni ?
Janka - Tak podaj tylko godzinę o której się zjawisz u mnie mój rycerzu :)
Marcin - Może być o 21 ?
Janka - Świetnie adres znasz ?
Marcin - Tak to do zobaczenia
Janka - Będę czekać na ciebie z utęsknieniem...
***
Janka pąknęła chaczyk jest teraz Marcin musiał spotkać się z Janką i udawać zakochanego w Jance odraza ale musiał grać był przecież dobry w te klocki kiedyś nie odpuścił żadnej kobiecie ale teraz chciał być wierny tylko jednej kobiecie miała na imię Kasia...
***
Kasia - Dobrze ci poszło najważniejsze że ci uwierzyła
Marcin - Tak ubrać się jak mam normalnie przecież nie w garnitur
Kasia - Możesz założyć koszulę do jeansów będzie dobrze ładnie i elegancko
Marcin - Trochę się boje czy się nie zdemaskuje bo wtedy będzie już po mnie
Kasia - Musisz się trzymać i najlepiej patrz jej w oczy wtedy będzie ci wierzyć we wszystko będziesz ją miał tylko pamiętaj zero seksu
Marcin - Wiem nawet chyba bym nie chciał bo kocham ciebie i z tobą się chce kochać a nie z żadną inną rozumiesz ?
Kasia - Tak rozumiem
Marcin - Ok bo jest już po 20 muszę się zbierać aha i trzymaj za mnie kciuki mała :)
Kasia - Będzie dobrze myśl o mnie bo myślami będę z tobą i wygrasz z nią
***
21:00 Marcin Chodakowski właśnie wchodził do klatki na sennej gdzie mieszkała Janka musiał być poważny a zarazem przekonujący musiała mu uwierzyć że z Kasią nie wyszło i teraz może spotykać się z Janką to było trudne bo tak naprawdę gardził Janką i bardzo jej nienawidził teraz musiał zmienić twarz na ognistego kochanka do dziełka Marcin Kasia na ciebie liczy nie spieprz tego..
***
Janka - Jesteś choć zapraszam dasz mi buziaczka kociaczku ?
Marcin - Pewnie ( pocałunek Janka+Marcin=odraza) :)
Janka - Świetnie całujesz mój Marcinku
Marcin - Dzięki ty też nieźle całujesz jesteś ognista czuje to w twoich ustach
Janka - Ja ognista zawsze byłam ale tylko dla ciebie
Janka - Dobrze rozgość się czuj się jak u siebie w domu a tak w ogóle kiedy się wprowadzisz do mnie bo chyba nie będziemy mieszkać oddzielnie nie sądzisz ?
Marcin - No tak ale może pogadamy o ty przy kolacji spokojnie mamy dużo czasu przed sobą na wszystko przyjdzie czas :)
Janka - No tak wracam do kuchni coś przygotować choć nie jestem kurą domową dla ciebie coś przygotuje na stole w salonie masz wino możesz otworzyć napić się rób co chcesz :)
Marcin - Dzięki zaraz otworzę...
***
Marcin miał wolną rękę żeby poszukać czegoś podejrzanego Janka pozwoliła mu na wszystko Jaka ta Janka jest głupia i naiwna ale cóż miłość potrafi być zaślepiona :) Marcin szukał czegoś sensownego ale na razie nic nie znalazł ale nie dawał za wygraną szukał dalej aż w samym rogu ledwo widzialnym miejscu ujrzał małe pudełeczko to na pewno były jakieś leki one były nowe w ogóle nie otwarte całe 50 tabletek czyli ich w ogóle nie brała dlatego jej stan się pogorszył Marcin szybko schował pudeczełko do kieszenki Marynarki i udał się do kuchni gdzie Janka robiła po prostu jakąś łatwą pastę z makaronem musiał zaś założyć maskę i odegrać rolę przed Janką nawet dobrze mu to wychodziło Janka nic nie przeczuwała myślała że Marcin naprawdę ją kocha a on ją jeszcze wsadzi do szpitala razem z Kasią ale tam było jej miejsce była nie obliczalna mogła komuś zrobić krzywdę a w najgorszym przypadku nawet sobie.
***
Marcin - Ale zapachy wygląda smakowicie
Janka - Widzisz umiem jednak gotować będziesz miał ze mnie pożytek kochany
Marcin - Tak
Marcin - Już możesz nakładać właśnie nalałem wino do kieliszków możemy zaczynać ucztę :)
Janka - Ok już idę
Marcin - Smacznego
Janka - Wzjemnie
***
Janka i Marcin spędzili cudowny wieczór oczywiście ten wieczór był udawany przez Marcina Janka nic nie przeczuwała była głupia jak but i tak miało być powoli wieczór miał się kączyć ale Janka nie chciała Marcina wypuścić w ogóle do domu postanowiła że go uprowadzi plan zaczynał uciekać musiał coś szybko wymyślić zanim będzie już za późno.
***
Marcin - Janka co ty wyprawiasz nie zachowuj się jak dziecko tylko jak kobieta dorosła ja wiem że chcesz ze mną być ja też tego pragnę ale zamykając mnie nic nie da nie rozumiesz tego ?
Janka - Czuje że mnie nie kochasz i lepiej będzie cię tu zamknąć i będziesz ze mną na zawsze
Marcin - Podejdź do mnie chce cię pocałować udowodnie że cię kocham kochanie :)
Janka podeszła a Marcin pocałował ją tak namiętnie że prawie by zemdlała trochę ją ogłuszył i na nowo się w nim zakochała i na nowo mu uwierzyła...
Janka - Co ja robię przecież ty mnie kochasz będziemy razem na dobre i na złe na prawdę czasem jestem głupia
Marcin - Nie mów tak po prostu jesteś zakochana rozumiem to doskonale
Janka - Ok możesz iść tylko jak dojedziesz zadzwoń do mnie
Marcin -  zadzwonie żeby cię gdzie jutro zaprosić :)
Janka - A gdzie ?
Marcin - To będzie niespodzianka dowiesz się jutro skarbie a teraz wybacz muszę się wyspać  bo czeka na mnie praca rano
Janka - Rozumiem a dasz buzi na dobranoc ?
Marcin - Pewnie choć tutaj (długi pocałunek udawany przez Marcina) :)
***
Udało się Janka puściła Marcina a przez chwilę było bardzo gorąco wreszcie może już nie udawać i udać się do swojej miłości która ma na imię Kasia a Janka niech spada od tego momentu będzie miał ją w dupie bo zdobył to co chciał...


i jak podoba się wam ? pisać dalej mam ? :)



Część 12

Witajcie przepraszam za moją nieobecność nie miałam czasu na bloga mam nadzieje że mnie rozumiecie teraz postaram się być częściej zapraszam na część 12 :)






Za oknem był piękny słoneczny poranek Marcin obudził się jako pierwszy Kasia jeszcze spała postanowił zrobić Kasi śniadanie do łóżka. Zastanawiał się co zrobić na śniadanko jego Kasi musi nabrać sił od tego szpitalnego jedzenia schudła. Przemyślał wszystko dokładnie zrobił tosty z dżemem pomarańczowym może te śniadanie nie należało do trudych ale akurat tosty miał w jednym palcu dobrze przypiekał i Kasi zawsze samowały tosty Marcina. Kasia na razie nie mogła pić kawy więc zrobił jej herbatę z cytryną nie chciał jej budzić tak słodko spała ale musiała coś zjeść więc ją obudził.
***
Marcin - Kasiu właśnie zrobiłem ci pyszne śniadanie może zjesz trochę hmm ?
Kasia - W sumie głodna jestem a co tam upiszciłeś dobrego ?
Marcin - Zrobiłem twoje ulubiony tosty z dżemem pomarańczowym :)
Kasia - Smakowicie wyglądają dzięki zjem
Marcin - No to wcinaj chudzielcu bo z ciebie zostaną same kości
Kasia - Tak same kości nie przesadzaj dobrze przecież wyglądam
Marcin - Właśnie nie zmizerniałaś ale ja o ciebie zadbam będę przyrządzać obiadki choć za bardzo nie umiem ale są ksiązki kucharskie przy okazji się nauczę gotować
Kasia - Ja mogę dzisiaj coś ugotować nie ma problemu
Marcin - Nie ty koleżanko będziesz odpoczywać wczoraj wyszłaś dopiero ze szpitala
Kasia - Oj tam to nic takiego zrobić obiad dla dwojga
Marcin - Kaśka przestań ok jak powiedziałem że ja zrobie obiad to ja :)
Kasia - No dobrze nie denerwuj się zrób ten obiad a ja popatrze jak mój ulubiony kucharz gotuje chyba mogę popatrzeć ?
Marcin - Owszem popatrzeć możesz ale do garów nie pozwolę dość :)
Kasia - Idę wziąć prysznic i zaraz wracam
Marcin - Ok
***
Kasia wzięła prysznic ale nie miała ze sobą ubrań tylko te co miała na sobie pomyślała że pojedzie do swojego mieszkania i wezmie wszystkie swoje rzeczy jak miała zamieszkać u Marcina. Na razie ubrała wczorajsze ubrania i chciała wyjść z domu ale Marcin był szybszy i odrazu zapytał się gdzie ona się wybiera...
***
Marcin - Ej Kaśka gdzie ty się wybierasz sama zwariowałaś ?
Kasia - Marcin uspokój się chce tylko pójechać do swojego mieszkania
Marcin - Po co ?
Kasia - Nie mam przecież ubrań na zmianę mam chodzić w jednym i tym samym
Marcin - No nie ale sama nie pojedziesz
Kasia - Przecież trafię nie potrzebuje ochroniarza PROĆ już nie jest dla mnie zagrożeniem przecież zabił się tak ?
Marcin - No tak ale nadal się o ciebie boje nawet nie wiesz przez co przeszedłem tak się o ciebie bałem (Marcin ma łzy w oczach)...
Kasia - No już choć tutaj do mnie już wszystko będzie dobrze nie musisz płakać kochanie
Marcin - Wiem ale jeszcze do mnie nie doszło to są świeże emocje jak dla mnie cieszę się że jesteś ze mną ze mnie nie zostawiłaś bo chyba bym sobie sam nie poradził :(
Kasia - Nie zostawię cię już nigdy obiecuje jesteś mój a ja jestem twoja nasza miłość wszystko przetrwa ( Kasia całuje Marcina namiętnie aż brakuje im tchu...)
Marcin - To co zbieramy się po te ubrania ?
Kasia - Tak i chyba wezmę wszystkie jak mam się do ciebie wprowadzić ? :)
Marcin - Pewnie ja ci pomogę się spakować nie martw się
***
Marcin przypomniał sobie w samą porę że musi samochód zatankować akurat byli przed stacją benzynową więc się zatrzymali Kasia wyszła z auta i udała się do sklepu a Marcin akurat tankował wóz było tak duszno upał był nie do wytrzymania Kasia kupiła sobie butelkę wody Marcinowi też bo na pewno umierał z pragnienia pamiętała o wszystkim taka byla opiekuńcza cała Kasia.
***
Kasia - Już zatankowałeś możemy ruszać ?
Marcin - Tak
Kasia - Proszę kupiłam ci wodę
Marcin - Ooo dzięki że pamiętałaś o mnie skarbie (cmok)
Kasia - Nie ma sprawy taki upał to wiadomo że chce się pić :)
Marcin - Wskakuj jedziemy
Kasia - Ok
***
Po 20 minutach byli już na osiedlu Kasi wysiedli i udali się na ostatnie piętro wieżowca gdzie mieszkała Kasia dokładnie od dwóch miesięcy długo miejsca nie zagrzała bo już zamieszka ze swoim ukochanym Marcinem.
***
Marcin - Ładne mieszkanko małe ale przytulne
Kasia - Dziękuje starałam się bardzo aby było przytulne małe ale własne :)
Marcin - Teraz je sprzedasz czy może wynajmiesz ?
Kasia - Sprzedawać na razie nie chce także chyba wynajmę
Marcin - Dobry pomysł mogę pomóc ci w formalnościach może znajdę jakąś osobę co szuka mieszkania do wynajęcia oszywiście zaufaną :)
Kasia - Ok dziękuje ci :)
Marcin - Nie ma sprawy
Kasia - Ok już jestem chyba spakowana
Marcin - Ile masz walizek ?
Kasia - 4 średnie a co za mało ? :)
Marcin - Nie no chyba ci wystarczy :)
Kasia - Pewnie wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy reszty nie będę tak potrzebować
Marcin - A jakieś wartościowe rzeczy masz ?
Kasia - Tak pójdę po szkatułkę z biżuterią i mam schowane pieniądze w książce kiedyś schowałam na czarną godzinę chyba je wezmę poco mają leżeć w książce jeszcze osoba wynajmująca wezmie je i tyle je zobacze :)
Marcin - No masz rację a w której dokładnie ?
Kasia - Niech pomyślę hmm chyba w takim dramacie ostatnio czytałam ,,Morderstwo w Nowym Jorku'' :)
Marcin - I co dobra książka polecasz ?
Kasia - W sumie tak tylko koniec trochę niezrozumiały ale jak przeczytam drugi raz to pewnie zrozumiem
Marcin - To jak wszystko zbieramy się do twojego nowego domu ?
Kasia - Tak jestem na to gotowa :)
Marcin - Cieszę się (Cmok)
***
Marcin z Kasią wsiedli do samochodu i odjechali w kierunku mieszkania Marcina. Zaczął dzwonić telefon Marcina spojrzał na wyświetlacz okazało się ze to Janka ale co chciała ? przecież powiedział że to już koniec i oni nigdy nie będą razem Janka czasem zachowywała się jakby miała coś z głową była nie obliczalna trochę bał się o nią że może sobie coś zrobi ale nie chyba zrozumiała że nigdy nie będą razem bo Marcin kochał Kasię a nie Jankę odebrał chciał pokazać Kasi jak bardzo ją kocha i nie ukrywał rozmowy z Janką.
***
Marcin - Janka co chcesz ode mnie ?
Janka - Hej kochanie może się spotkamy na jakiś lynch ?
Marcin - Janka my nie będziemy razem bo kocham Kasię nie rozumiesz tego ?
Janka - Słuchaj nie będziesz z żadną Kasią będziesz ze mną i tylko ze mną
Marcin - Przestań Janka musisz udać się do lekarza bo z tobą jest na prawdę źle
Janka - Nieeee (płaczę)
Marcin - Zrozum to nie będziemy razem bo cię nie kocham
Janka - Pożałujesz tego zobaczysz
Marcin - Grozisz mi ?
Janka - Tak :)
Marcin - Wariatka!!!
Kasia - Marcin co się stało ?
Marcin - Janka dzwoniła z nią jest coraz gorzej nie wiem co mam robić z nią po prostu mnie nęka telefonami i smsami to jest już nie śmieszne po prostu
Kasia - Więdziałam że ona jest wariatką od samego początku ale ty broniłeś ją a może się z nią przespałeś że tak dzwoni i mało jej
Marcin - Nie gadaj głupot wiesz nawet jej nie dotknąłem i nie jest w moim typie
Kasia - Ale kłamiesz widziałam jak na nia patrzyłeś jakbyś chciał ją zjeść ona tak działa na wszystkich facetów ma coś w sobie może to jakaś czarownica czuje się z nowu zagrożona po co ja się wprowadzam do ciebie może zamieszkaj razem z Janką to będzie chyba najlepszy pomysł a mnie zostaw w spokoju.
Marcin - Kasiu mnie nic z Janką nie łączy uwierz mi nie możemy po prostu zapomnieć o Jance ze taka w ogóle istnieje bądźmy tylko ty i ja nie przejmuj się żadną Janką ona nie jest szkodliwa
Kasia - Nie wiem Marcin po prostu to jest chyba za dużo dla mnie nie dawno była Eryka teraz Janka nie wiem czy ja to zniosę mam tego serdecznie dość Marcin
Marcin - Nie intersują mnie inne kobiety tylko ty Kasiu nie możesz pojąć ?
Kasia - Nie nie mogę i proszę cię zatrzymaj się chce wyjść wracam do mojego mieszkania
Marcin - Nie pozwolę ci na to słyszysz zamieszkasz u mnie taki meliśmy plan
Kasia - Owszem dopóki Janka nie zadzowniła i wszytko sprzepszyła Marcin lubisz się ze mną bawić co nie ?
Marcin - Przecież ja się z tobą nie bawię liczysz się tylko ty dobrze o tym wiesz
Marcin - Pojedziemy do naszego mieszkania tam porozmawiamy na spokojnie teraz jesteś zdenerwowana musisz się uspokoić
Kasia - Nie musisz mnie uspokajać z resztą nie mam ochoty na rozmowy z tobą
Marcin - Kasiuuu...

CDN

niedziela, 6 września 2015

Część 11

Oto przed wami część 11 napiszcie pod tym opowadaniem co o tym sądzicie może mam coś zmienić przyjmę każdą krytykę jeżeli się wam podobają moje opowiadania takie jakie są i nie musze nic zmieniać proszę to napisać :)
 
 



Marcin obudził się i trafił na śniadanie mama o niego zadbała musiał siły nabrać teraz mógł mieć urlop ojciec powiedział że na razie zajmie się pracą a on niech zadba o Kasię. Mama powiedziała że zajmie się domem trochę go odciąży miał tyle na głowie zjadł śniadanie przebrał się i udał się do szpitala.
***
Kasia otwierała powoli oczy obraz miała zamazany zaczęła wołać lekarza szybko przybiegł bo był w sali obok robił obchód dobrze nie widziała ale to normalne z czasem wzrok jej sie poprawi ale jest obudziła się to jest najważniejsze była bardzo osłabona i bolały ją żebra dobrze się nie wzrosły musiała dostać coś na ból bo byoł nie do wytrzymania.
***
Lekarz - Pani Kasiu wróciła Pani do nas cieszymy się bardzo z tego powodu jak się pani czuje
Kasia - Źle widzę mam zamazany obraz nie będę widzieć ?
Lekarz - Zaraz Pani sprawdzę ale nie jest dobrze nic tu nie widzę ale możemy zrobić kontrolne badania na oczy i zobaczymy ale tak to wszystko w porządku czy jeszcze coś Pani dolega?
Kasia - Bolą mnie żebra mogłabym dostać coś przeciwbólowego bo ból nie do wytrzymania i prosiłabym coś mocnego
Lekarz - Dobrze Pielegniarka zaraz coś przyniesie a teraz niech Pani odpoczywa i może coś Pani zje coś porządnego a nie kroplówka bo widzę że Pani sporo schudła
Kasia - Mogę coś zjeść dziękuje bardzo :)
***
Lekarz szedł przez hol i spotkał Marcina który szedł do Kasi ale lekarz go zaczepił musiał z nim porozmawiać miał dla niego dobrą wiadomość.
Lekarz - Panie Chodakowski niech Pan poczeka
Kasia - Słucham stało się coś Kasi ?
Lekarz - Mam dobrą wiadomość dziś rano się obudziła
Marcin - Tak?
Lekarz - Tylko cierpi żebra do końca się nie wzrosły ale dajemy się leki przeciwbólowe
Marcin - Dziękuje idę do niej Panie Doktorze
***
Marcin - Kasiu cześć moja kochana jak się czujesz wiem że cię boli ale mogę cię pocałować ? :)
Kasia - Tak tęskniłam za tym
Całowali się chyba z 20 minut bardzo za tym tęsknili choć Kasia słabo widziała Marcina widziała dość dobrze żebra na razie ją nie bolały ale leki powoli przestawały działać czuła lekki ból.
Kasia - Potrzebuje kolejnej tabletki zaczyna mnie  boleć mogł byś pójść po Pielegniarkę ?
Marcin - Oczywiście już idę
Kasia - Dzięki :)
***
 Kasia już nie wytrzymała z bólu bardzo cierpiała z tego powodu miała dość mógł ją zabić przynajmniej nie czuła by teraz bólu a teraz przechodzi piekło bo ból jest nie do opisania cały czas na lekach przeciw bólowych to jest nie do wytrzymania.
Pielegniarka przyniosła Kasi mocny lek po nim usnęła musiała teraz dużo spać Marcin nie odstępował Kasi na krok musiała pożądnie się wyspać była bardzo osłabiona teraz z dnia na dzień będzie nabierać sił i wyjdzie ze szpitala.
***
2 tygodnie później dziś był szczęśliwy dzień ponieważ Kasia opuszczała szpital wszyscy byli szczęśliwi z tego powodu Marcin podskakiwał do góry a Kasia chciała być już w domu bo długo tu leżała i nie chce wracać do szpitala już nigdy nie lubiła szpitali i tego speczywicznego zapachu szpitala ale już mogła wracać i to jest najważniejsze.
***
Kasia - Ok torbę mam spakowaną muszę się spieszyć bo autobus mi ucieknie ale jeszcze tylko wypis i do domciu
Marcin - Ej koleżanko chyba nie myślałaś że będziesz tukła się autobusem o nie ja na to nie pozwolę masz chyba swojego szofera tak ?
Kasia - Yyy kogo ?
Marcin - No mnie Marcin Chodakowski to usług kruszyno :)
Kasia - Hehe no tak dzięki ale muszę pójść po wypis
Marcin - No dobrze do leć ja poczekam na ciebie w samochodzie daj mi tą torbę jeszcze nie jesteś taka silna żeby dźwigać ciężkie rzeczy
Kasia - Wiesz co torba z moimi ubraniami jest bardzo ciężka wiesz
Marcin - Bardzo :)
Kasia - Ok idę do lekarza chcesz to zabieraj tą torbę i wynocha :)
Marcin - Do usług Pani Mularczyk
Kasia - Idź już (heh) :)
***
Kasia miała już swój wypis i udała się do wyjścia była już na parkingu czekał na nią Marcin w swoim czarnym Jeepie :) wsiadła do niego i pojechali w stronę Marcina mieszkania. Kasia była trochę zdziwiona jej mieszkanie było w innym kierunku ale domyśliła się że jadą do mieszkania Marcina nic nie mówiła czekała na jego ruch czy w ogóle się przyzna.
***
Marcin - Kasiu co powiesz jak zamieszkasz ze mną ja ci tam opowiadałem nie wiem czy mnie słyszałaś że u mnie będziesz bezpieczna a po za tym ja bez ciebie nie mogę długo wytrzymać potrzebuje ciebie a ty mnie więc co o tym myślisz ?
Kasia - Tak wszystko słyszałam chciałam się obudzić ale powieki miałam takie ciężkie nie dało się obudzić ale słyszałam dużo ciekawych rzeczy dla mnie ważnych i z tego powodu byłam szczęśliwa :)
Marcin - A słyszałaś to że chce się z tobą ożenić i chce mieć z tobą gromadkę dzieci ?
Kasia - Tak jeśli jest to prawdą to jestem bardzo szczęśliwa
Marcin - Jest to prawdą pragnę tego nawet dzisiaj mogę iść z tobą do ołtarza
Kasia - Bez przesady nie chce takiego ślubu na odwal się on musi być piękny i przemyślany
Marcin - Oczywiście taki będzie ale mi oto chodziło że dla mnie  nie ma znaczenia gdzie wezmę z tobą ślub i w czym i tak cię kocham bo jesteś dla mnie najważniejsza
Kasia - Ty dla mnie też jesteś bardzo ważny i bardzo cię kocham Marcin!! :)

CDN 

Część 10 :)

Kasia próbowała się obudzić walczyła z tym ale nadal nie mogła było to zbyt trudne ale mogła ruszyć ręką i wykorzystała to postanowiła doknąć lekko Marcina bardziej nie mogła po prostu nie miała siły ale zawsze to coś na pewno się ucieszy po chwili opuszkiem palców dotnęłam jego kosmyków włosów Marcin obudził się obudziła go Kasia a właściwie jej dodyk tak na niego działał jak magnez i robiło mu się gorąco ockął się i zobaczył ,że Kasia go lekko dotyka był bardzo szczęśliwy na pewno to dobry znak może już za niedługo się obudzi i będzie ją mógł zabrać do nowego mieszkania mogliby zacząć wreszcie nowe życie i być szczęśliwymi ludzmi.
***
Marcin - Kasiu wiem ,że mnie słyszysz dlatego chciałem ci coś powiedzieć chce abyś ze mną zamieszkała w moim mieszkaniu bardzo bym tego pragnął nie mogę żyć bez ciebie bardzo mocno cię kocham jeszcze nigdy nie kochałem tak nikogo jak ciebie dziękuje ci za to ,że nauczyłaś mnie co to jest miłość to piękna rzecz a ja byłem głupi ,że tego nie dostrzegałem ale teraz już wiem co to jest miłość i to dzięki tobie Marcin pocałował Kasię na dzień dobry :)
Marcin - Muszę pojechać do domu i może zajrzę do firmy bo ją trochę zaniedbałem ale po południu do ciebie zaś wpadę i tobie różne rzeczy opowiem a ty będziesz mnie słuchała dobrze?
***
 Kasia zgodziła się a na znak ,że się zgadza z Marcinem uścisła mu dłoń była to piękna chwila Marcin nie wiedział co ma powiedzieć cieszył się jak dziecko wiedział ,że Kasia go słyszy i czekał bardzo na tą chwilę kiedy się obudzi i wrócą razem do domu.
***
Marcin pojechał do mieszkania zjadł jakąś kanapkę , szybki prysznic i przebrał się elegancko w garnitur bo wybierał się do pracy musiał trochę popracować bo ojciec już się skarżył że pracę zaniedbuje ale już się ogarnął i postanowił ,że zajmie się firmą i dobrze mu to zrobi nie będzie tak myślał o Kasi leżącej w szpitalu bo jak tylko myślał o niej pękało mu serce najlepiej to by to wszystko rzucił i siedział z nią 24H ale nie mogł tak postąpić musiał utrzymać siebie i Kasie jak wyzdrowie musiał być człowiekiem odpowiedzialnym i takim był bo się zmienił.
***
40 minut później Marcin znajdował się już w swoim biurze miał trochę papierów do podpisania jak to prezes wziął więc się za te papiery chciał to skończyć jak najprędzej i udać się do szpitala do Kasi po godzinie był już wolny podpisał jeszcze poważną umowę z ważną firmą budowlaną ojciec Marcina mówił żeby nie zawalił tej umowy ale był konkrętny i podpisali wszyscy byli zadowoleni. Ojciec Marcina zadzwonił zaraz po podpisaniu chciał jak zwykle go sprawdzić jak Marcin tego nie lubił ojciec nie dawał mu szansy nie ufał mu traktował go jak dziecko co wszystko spieprzy a tak właśnie nie było wszystko załatwił pozytywnie może teraz ojciec Marcina doceni bo chłopak się naprocował nad tą umową.
***
Ojciec - No cześć Marcin jak tak umowa podpisana ?
Marcin - A ty jak zwykle robisz to samo czemu mnie traktujesz jak jakiegoś gówniarza co?
Ojciec - Synu nie mów tak chce tylko wiedzieć czy sobie poradziłeś
Marcin - Zawsze mnie sprawdzasz nie lubię tego jak taki jesteś to poco mi dałeś ten stołek prezesa jak nie wierzysz we mnie myślisz ,że mi się nie uda z góry mnie skreślasz taki jesteś
Ojciec - To nie jest tak jak myślisz po prostu cię sprawdzam takie to jest złe ,że chce żeby mój syn wreszcie wydoroślał i był odpowiedzialny za firmę rodzinną chce żebyś wyszedł na dobrego człowieka a nie udacznika chce dla ciebie dobrze
Marcin - Doceniam to tato dlatego ci powiem umowa podpisana na 3 miliony złotych tak jak chciałeś nawet się nie kłócili podałem swoją cene i oni się od razu zgodzili także jesteśmy na dobrej drodzę
Ojciec - Ciesze się dobrze się spisałeś a teraz wybacz wracam do pracy ale na weekend będę Warszawie z matką to może się spotkamy wpadniemy do twojego mieszkania i dowiemy się jak tam idzie ci z Kasią
Marcin - No dobrze możemy się spotkać ale Kasia jest w szpitalu leży w śpiączce jest w stanie ciężkim ale stabilnym
Ojciec - Jak to co się stało ?
Marcin - To jest długa historia i na pewno nie na telefon wybacz tato
Ojciec - Domyślam się wiesz co bardzo Kasię lubimy i liczymy na to żeby wam się udało wieczorem będziemy Warszawie damy ci jeszcze znać jeszcze o której dokładnie dobrze?
Marcin - Serio? Doceniam to dzięki no to do zobaczenia tato :)
***
Marcin był dziwnie zaskoczony ojciec przyjedzie cieszył się z tego powodu musiał przygotować może jakąś kolacje zrobi dla nich hmm.. do wieczora mam w sumie czas pomyślimy.
***
Kasia była badana przez lekarza prowadzącego była lekka poprawa mózg lepiej pracował konatkowała ruszała oczami i ręką rokowania były coraz lepsze lekarz powiedział ,że jeszcze kilka dni i powinna się obudzić miała dużo szczęścia. Lekarz powiedział do Kasi walcz dziewczyno czeka na ciebie nowe życie z twoim ukochanym :)
Marcin - wszedł akurat na obchód u Kasi ale akurat wychodzi do kolejnego pacjenta
Lekarz - O Pan Chodakowski witam Pana
Marcin - Dobry wieczór i jak nasza Kasia coś jest na lepsze ?
Lekarz - Mam dla Pana dobre wieści Pani Mularczyk odzyskuje siły jest co raz silniejsza dzisiaj mocno ścisła moją dłoń kontaktuje a to jest najważniejsze myśle ,że na dniach powinna się obudzić :)
Marcin - Cieszę się tego powodu
Lekarz - No my też bardzo się cieszymy niech ta dziewczyna wreszcie się obudzi bo już za dużo wycierpiała niech zacznie żyć :)
Marcin - Też tak myśle do widzenia
***
Kasia miała nadzieje że niedługo się obudzi pragnęła tego chciała zacząć nowe życie z Marcinem.
***
Marcin - Cześć Kasiu i jak się czujesz słyszałaś lekarza jest już lepiej i będzie tylko lepiej proszę obudź się moja kochana Kasiu :)
Marcin opowaidał jej co dziś zaszło w firmie ,że podpisał ważną umowę i ojciec był z niego zadowolony i ,że dziś wieczorem przyjadą do mieszkania Marcina bo martwią się o Kasie bo bardzo kiblicują im z całego serca. Kasia słuchała chciała się odezwać ale nie mogła miała blokadę miała już dość chciała się już obudzić bo było denerwujące.

CDN 


Pod tą częśćią opowiadania proszę o szczere komentarze wystarczy napisać czy się wam podoba powiem wam ,że trochę się wkręciłam i mam parę pomysłów ale to na razie tajemnica proszę o jakieś pozytywne komentarze z góry dzięki :)

Część 9




Marcin wstał wcześnie rano nie mógł już spać chciał jak najszybciej zobaczyć się z Kasią ale jeszcze nie było to możliwe bo było wcześnie rano było około 4:30 postanowił ,że ogarnie mieszkanie bo trochę je zapuścił jak to facet ale chciał wziąć się w graść więc posprzątał swoje mieszkanie chyba pierwszy raz :) był z tego powodu bardzo zadowolony teraz mieszkanie było czyste mógł Kasię zabrać do siebie ale jeszcze było na to za wczęśnie naprzód Kasia musi dość do siebie pomyślał a jak będzie jakaś okazja to zaproponuje jej zamieszkanie u siebie tak to jest dobra decyzja :)
***
Była już 8 powoli się zbierał do szpitala chciał wyjechać wcześnie bo jak to Warszawa korki z rana są męczące i denerwujące. Warszawiacy jadą do pracy także korki są rzeczą normalną dlatego wyjechał wcześnie ale i tak natkął się na korek niestety Marcin się spóźnił i nie był o 9 jak chciał być ale o 9:30 miał nadzieje ,że lekarz go przyjmie na rozmowę chciał się dowiedzieć czegoś więcej o stanie zdrowia Kasi ale był dobrej myśli.
***
(Puk-Puk)
Lekarz - Tak proszę
Marcin - Dzień dobry jestem narzeczonym Pani Mulaczyk chciałem się czegoś dowiedzieć mogę wejść ?
Lekarz - Aaa to Pan oczywiście zapraszam już Pielegniarka oddziałowa mi rano powiedziała ,że ktoś przyjdzie od Pani Mularczyk ona teraz potrzebuje towarzystwa bliskich
Marcin - Miałem być o 9 ale jak to Pan wie Warszawskie korki są denerwujące myśle ,że się nie spóźniłem i jeszcze Pan nie idzie na ranny obchód
Lekarz - Nie jest Pan o dobrej porze zatem możemy zaczynać co Pan chce wiedzieć ?
Marcin - Słyszałem ,że Kasia jest śpiączce na długo kiedy może się może obudzić ?
Lekarz - Ona może się obudzić w każdej chwili niestety nie wiemy kiedy to nastąpi może to być jutro,za tydzień lub za rok trzeba tylko czekać i liczyć ,że nastąpi to bardzo szybko Pani Kasia jest w dobrych rękach stan pacjentki jest stabilny a to dobrze rokuje tylko ta śpiączka ale to dobrze przynajmniej będzie zdrowa fizycznie bo siniaki i krwiaki tak samo złamane żebra zagoją się teraz by bardzo cierpiała a tak to śpi i nic nie czuje i za niedługo będzie zdrowa.
Marcin - Trochę mnie to zaniepokoiło jak Pan mi powiedział że nie wiadomo kiedy się obudzi Kasia myślałem ,że jakoś można ją wybudzić nic nie da się zrobić ?
Lekarz - Tak jak Panu powiedziałam nic nie możemy zrobić tylko czekać ale proszę z nią rozmawiać ona Pana słyszy może Pański głos usłyszy i się wybudzi ona teraz potrzebuje Pana towarzystwa tak jak mówiłem ona wszystko słyszy proszę z nią siedzieć ile Pan chce na pewno dobrze jej to zrobi i miejmy wszyscy dobre myśli ona wyjdzie z tego ona jest młoda i ma silny organizm Panie Marcinie :)
Marcin - Dziękuje mogę ją zobaczyć w której sali leży ?
Lekarz - Tak naturalnie leży w sali 208 sam Pan znajdzie czy poprosić Pielegniarkę ?
Marcin - Postaram się sam znaleść dziękuje i do widzenia :)
Lekarz - Do widzenia
***
po 5 minutach Marcin wszedł do sali 208 Kasia leżała sama w sali była bardzo blada taka bez życia chodziły te wszystkie maszyny Marcina to wszystko przeraziło pomyślał co on ci zrobił dlaczego musisz tu leżeć ? Biedna moja Kasia :(
***
Marcin - Cześć kochanie proszę cię obudź się musisz walczyć słyszysz mnie? obiecuje, że nic złego nie zrobie nie zostawie cię jesteś moim życiem kocham cię!!!
Marcin - Pocałował Kasię w usta :*
***
Kasia drgnęła ręką czyli czuła i wszystko słyszała czuja obecność Marcina ale coś nie dawało jej się obudzić miała ciężkie powieki tak bardzo chciała go zobaczyć i sama pocałować.
***
Marcin - Ruszyłaś dłonią bardzo dobrze to dobry znak kocham cię moja Kasia i tylko moja :)


 Rusza powiekami ale nadal ich nie otwiera walczy to dobry znak...

***


Marcin usnął w ramionach Kasi było dość późno a odwiedziny się skończyły już 2 godziny temu Pielegniarka przyszła do Marcina żeby już sobie poszedł ale on powiedział ,że chce tu z nią zostać bo jest jego miłością i nie zostawi jej samej Pielegniarka popatrzyła na Marcina zdziwiona ale chwilę pomyślała i mu pozwoliła zostać bo bardzo widziała jak ten facet kocha tą kobietę.
***
Pielegniarka - No dobrze może Pan zostać u Pani Mularczyk widzę ,że świata Pan za nią nie widzi och ta miłość :)
Marcin - Bardzo Pani dziękuje za wszystko :)
Pielegniarka - Ale gdzie Pan się położy nie będziecie leżeć chyba na jednym łóżku szpitalnym ?
Marcin - na jednym ja się zmieszcze Kasia jest drobna mało jada muszę teraz o nią zadbać ona np. na śniadanie kawę piła zamiast zjeść coś pożądnego taka jest
Pielegniarka - No to trzeba zadbać my tutaj zadbamy o Panią Kasię niech tylko wyjdzie z tej śpiączki bo strasznie mi jej szkoda słyszałam o całej sprawie i bardzo wam współczuje na prawdę to musiał być jakiś nie normalny człowiek
Marcin - Żeby Pani wiedziała ale to dobrze że nie żyje
Pielegniarka - Też tak myślę jednego złego człowieka mniej teraz będzie tylko lepiej między wami
Marcin - Dziękuje Pani znamy się zaledwie dwa dni a rozmawiam z Panią jakbyśmy się znali lata
Pielegniarka - No tak to samo pomyślałam jesteś niby młody ale widzę ,że jesteś bardzo dobrym czlowiekiem widać to i czuć :)
Marcin - WIelkie dzięki :) Pani też jej miłą osobą
Pielegniarka - Dobrze muszę już lecieć bo czekają inni pacjenci może będzie jeszcze jakaś okazja do rozmowy najlepiej w trójkę porozmawiać z Panią Mularczyk :)
Marcin - Na pewno będzie okazja nie jedna Do zobaczenia
***
Marcin wrócił do śpiącej Kasi położył się koło niej i opowiadał różne historie z ich życia np jak się poznali jak ona go pokochała a on ją po prostu olał ale teraz pokochał ją i udowodni jej to i będą jeszcze razem szczęśliwi. Powiedział też Kasi ,że chce się z nią ożenić i mieć z nią gromadkę dzieci :) Kasia wszytko słyszała była taka szczęliwa ,że facet jej życia leży teraz przy niej i mówi te wszystkie miłe rzeczy najbardziej to to ,że chce się z nią ożenić i mieć z nią dziecko była w siódmym niebie aż poruszyła ręką Marcin to widział i był bardzo szczęliwy z tego powodu w ramionach Kasi tak słodko usnął.

CDN

Mam dla was dość krótkie opowiadanie ale bardzo intersujące zapraszam do czytania i komentowania ;)

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Przypomnienie o KaMi :)

Pamiętacie ten odcinek? był to odcinek 1105 moim zdaniem najlepszy Marcin był taki zakochany w Kasi. Wreszcie kochał ją tak na prawdę i był gotów oświadczyć się Kasi i być z nią do końca życia. Niestety 1125 Kasia umiera szkoda ,że ta sytuacja się tak potoczyła mogli być bardzo szczęśliwi w trójkę Kasia, Marcin oraz ich synek Szymek :) ale trudno trzeba żyć dalej w odcinkach po wakacjach Marcin i Iza (Kuratorka) na pewno będą razem. Moim zdaniem za szybko to się dzieje nie dawno Kasia umarła a on już myśli o innej kobiecie. Ale z drugiej strony Marcin musi znaleść dla Szymka Matkę i żeby miał wreszcie pełną rodzinę życzę Marcinowi aby wytrwał do końca i żeby wreszcie był szczęśliwy z nową kobietą może być nawet Iza :) Pozdrawiam was cieplutko.
***


Jesteście fanami Margaret może ją trochę lubicie? założyłam stronę na FB chciałabym żebyście do niej dołączyli. Chciałabym abyście ją udostępnili wszędzie gdzie się tylko da bardzo mi zależy na tym aby tam nas było dużo damy radę? liczę na was :) 

Przepraszam ,że to nie było na temat Kasi i Marcina ale uwielbiam Margaret jest to moja ulubiona Artystka aha i jeszcze Jula to już na tylę o Margaret kolejny post już będzie o KaMi dziękuje za uwagę :)

niedziela, 16 sierpnia 2015

Część 8

      Mam nadzieje ,że opowiadania się podobają więc piszę dalej :)
Będzie co raz ciekawiej na razie w moich opowiadaniach musi się dziać będzie dużo akcji i upadków ale czasem i szczęśliwe momenty potem na sam koniec zrobię happy end :) ale to jeszcze dużo się wydarzy śledzcie mojego bloga a dowiecie się wszyskiego jak potoczą się losy Kasi i Marcina :)
***

Ta część mi jakoś nie wyszła wydaje się mało interesująca ale cóż nie raz bywają gorsze momenty w pisaniu postaram się aby 9 część była znacznie lepsza a więc zapraszam do lektury :)
***



 Marcin po 15 minutach był już w szpitalu chciał jak najszybciej dowiedzieć się co z jego ukochaną Kasią tak strasznie bał się ale musiał być w tym momencie silny dla niej.
***
Kasia straciła bardzo dużo krwi trafiła do szpitala w samą porę jakby trafiła chwilę później na pewno było by już za późno i po prostu by umarła. A Marcin na pewno by tego nie przeżył była przecież jego miłością. Stan Kasi był ciężki ale stabilny była w śpiączce farmokologicznej lekarze byli dobrej myśli co do stanu Kasi stan jej się nie pogarszał to dobrze rokowało mogłą być tylko lepiej.

Marcin - Witam przywieziono tutaj do was Panią Kasię Mularczyk ?
Pielegniarka - Już sprawdzę proszę poczekać...
Marcin - ...?
Pielegniarka - Tak jest tu taka osoba a kim pan jest z rodziny ?
Marcin - Tak jestem jej narzeczonym jak ona się czuje wyjdzie z tego ?
Pielegniarka - Cóż Pani Kasia straciła dużo krwi ma dużo złamań i siniaków jest w ciężkim stanie ale stabilnym jest obecnie w śpiączce nie ma powikłań trzeba być w dobrej myśli ale proszę zapytać o to lekarza prowadzącego ja jestem tylko Pielegniarką lekarz na pewno powie panu więcej o stanie Pani Mularczyk.
Marcin - Dobrze a gdzie go zastanę
Pielegniarka - W tej chwili to nie jest możliwe ponieważ prowadzi obchód i nie miał by na pewno czasu najlepiej przyjść rano i na spokojnie porozmawiać poradzę coś panu niech pan idzie się wyspać zje coś i rano przyjdzie wypoczęty na pewno Pani Kasia nie chciała by zobaczyć Pana w takiej rozsypce.
Marcin - Ma Pani rację dziękuje a jeszcze zapytam jak nazwisko lekarza żebym go po prostu jutro znalazł
Pielegniarka - Tak już podaje Pan Kozłowski na pewno Pan go znajdzie około 9:00 będzie w swoim gabinecie obchód zaczyna dopiero o 10 także myśle ,że znajdzie dla Pana czas
Marcin - Dziękuje Do widzenia i Dobranoc :)
***
Marcin trochę się uspokoił Kasia była w dobrych rękach ale tak bardzo chciał już ją zobaczyć ale musiał poczekać do rana postanowił pojechać do domu wziąć prysznic i porządnie się wyspać jutro chciał siedzieć z Kasią cały dzień musiał o nią teraz dbać. Myślał przez całą drogę do domu że Kasia już się uwolniła od tego PROCIA i powinno być już tylko lepiej Marcin o to zadba pomyślał ,że jak Kasia wyjdzie ze szpitala to zamieszka u Marcina.
***
Telefon Marcina zaczął wibrować zobaczył na ekran dzwonił Olek odebrał ...
Olek - No cześć stary dowiedziałem się co się stało jak Kasia się czuje widziałeś się z nią?
Marcin - Co ten Proć jej zrobił bardzo mocno ją skrzywdził dobrze że już nie żyje bo jak by żył sam bym go zabił na prawdę był psycholem uwierz mi
Olek - Domyślam się ale to nie jest rozmowa na telefon może masz teraz czas to bym wpadł do ciebie co pogadamy o Kasi i w ogóle ?
Marcin - Sumie potrzebuje rozmowy z młodszym bratem przyjeżdzaj ja będę za jakieś 10 minut poczekaj przed klatką wracam ze szpitala od Kasi
Olek - Ok ja będę u ciebie za 5 minut i poczekam na ciebie no to do zobaczenia barciszku :)
***
Olek zauważył auto Marcina i podszedł do niego przywitali się i weszli na górę po chwili byli już w mieszkaniu Marcin był smutny a zarazem wściekły jak mógł dopuścić to takiego czegoś a coś mu rano nie dawało spokoju ale mimo to zostawił ją samą z Prociem.
***
Marcin - Jest w śpiączce farmokologicznej jest stan jest ciężki ale stabilny rokowania są dobre nie widziałem jej bo już odweidziny się skończyły muszę poczekać do jutra ale nie wiem jak wytrzymam wiesz jak ja ją kocham tak się o nią boję ona jest taka drobna muszę o nią zadbać żeby kolejny psychol jej nie skrzywdził nie pozwolę na to rozumiesz?
Olek - Tak ale spokojnie proć nie żyje to najważniejsze teraz już będzie tylko lepiej zobaczysz
Marcin - Wiem Kasia pewnie myślała, że to ja czegoś zapomniałem i się wróciłem a to był proć ten sukinsyn gdybyś widział jak ona wyglądała pobił ją do nie przytomności a na koniec żyły jej podciął to robi normalny człowiek? to robi psychol ale jak już mówiłem dobrze ,że nie żyje już myślę .że smaży się w piekle Kasia ma pecha ostatnio przez ze mnie wylądowała w szpitalu a teraz drugi raz przez procia ma pecha dziewczyna nie wiem czasem czy nie jest to moja wina jak sądzisz?
Olek - Nie mów tak nie obwiniaj się o to co się stało nie miałeś na to wpływu co się stało teraz musisz o nią zadbać jak mówiłeś i niech czuje się przy tobie bezpiecznie bardzo tego potrzebuje ona ci  choć jeszcze  nie wybaczyła to nie zapomina się o takiej miłości jaką cię darzy widzę ,że też ją kochasz Marcin?
Marcin - Bardzo jest moją miłością mojego życia choć zrozumiałem to za późno co za dupek ze mnie ,że nie zauważyłem takiej pięknej perły jaką jest Kasia
Olek - Najważniejsze ,że ją doceniłeś jako kobiete i to jest teraz ważne dbać o tą miłość żeby nie zwątpiła ,że ją kochasz a będziecie szczęśliwi. Proponuje ,że jak będzie na siłach Kasia to może zabierz ją na jakieś wakacje żeby nabrała sił i dobrze wypoczęła pomoże jej też na psychikę.
Marcin - W sumie dobry pomysł tylko gdzie ?
Olek - Najlepiej gdzieś w Polsce Polska zawsze najlepsza na takie wypoczynki wybierz Mazury,Morze :) na pewno coś wybierzesz
Marcin - Dzięki ,że mi pomogłeś potrzebowałem tej rozmowy teraz wiem na czym stoję
Olek - Polecam się na przyszłość :)
Olek - Dobrze braciszku zasiedziałem się nagadaliśmy się chyba za wszystkie czasy wyśpij się pożądnie i zjedz rano dobre śniadanie musisz mieć siły na spotkanie z Kasią także zbieram się dobranoc :)
Marcin - Dzięki brat i trzymaj się :)
***
Marcin odświeżył się zjadł coś na szybko i położył się spać musiał się wyspać a godzina była nawet wczesna  było około połnocy także się wyśpi.

:)

 


Część 7

Obiecałam wam kolejne opowiadanie oto one zapraszam do czytania i komentowania :)


Marcin martwił się o Kasię nie odbierała od niego telefonu miał złe przeczucie bał się ,że coś może jej się stało dzwonił do niej praktycznie co chwilę to była bardzo podejrzana sprawa. Przecież obiecała Marcinowi ,że będzie odbierała od niego telefon. Zadzwonił na domowy może po prostu padła jej komórka a teraz śpi a ja dramatyzuję ale coś nie dawało mu spokoju czuł ,że coś złego stało się Kasi.
***
Kasia nadal była nie przytomna ale oddychała czyli żyła ale i tak kiepsko wyglądała była taka blada nie wyglądała za dobrze. Proć wziął zimną wodę i oblał Kasię aż ta odzyskała przytomność ale strasznie bolała ją głowa miała ranę na głowie ledwno kontaktowała.
***
Kasia - Zabij mnie na co czekasz miejmy to za sobą
Proć - Przyjdzie czas na ciebie nie bój się i tak umrzesz
Kasia - Nienawidzę cię!!
Proć - Hahahaha cieszę się
***
Po chwili dzwonił domowy Kasi chciała odebrać ale nie wiedziała jak ma odebrać Proć zaraz by zareagował czekała na odpowiedni moment moż zrobi jakiś błąd i wtedy odbierze.
***
Proć - Nie odbierzesz tego telefonu słyszysz nie pozwolę ci na to
Kasia - Daj mi święty spokój nie gadaj w ogóle do mnie
***
Kasia wzięła wazon i uderzyła nim w Procia stracił na kilkanaście sekund orientacje Kasia miała wtedy szanse odebrać i jej się udało powiedziała to PROĆ!! ratunkuuu i koniec rozmowa się skończyła bo Kasia leżała  zaś na podłodze miała całą twarz we krwi nie wyglądało to dobrze to była scena z jakiegoś masakrycznego horroru jej oczy zalały się krwią Proć miał siłę ale żeby tak pobić kobietę?
***
Marcin usłyszał jej głos wiedział ,że Proć znowu miesza w życiu Kasi pojechał szybko do jej mieszkania miał nadzieję że ją tam zastanie i owszem była ale Proć zamknął się z nią na 4 spusty nie chciał nikogo wpuścić a Kasia potrzebowała szybko lekarza straciła mnóstwo krwi miała poważne obrażenia Proć ją nawet kopał po żebrach Kasia nie miała szczęścia Proć ją dorwał i chciał ją zabić była w sidłach Procia mógł z nią zrobić wszystko. Marcin pukał do drzwi mieszkania Kasi ale nikt nie odpowiadał chciał wywarzyć drzwi ale to na marne bo były one antywłamaniowe wezwał więc pogotowię i policję ,że jakiś psychol trzyma kobietę bez jej zgody i ,że może jej zrobić krzywdę tak się bał o Kasię o jego drobą istotę którą dopiero niedawno odzyskał i miał ją znowu stracić nie mogł na to pozwolić.
***
Proć - Wypad stąd
Marcin - Otwieraj te drzwi gnoju słyszysz lepiej otwórz jak nie otworzysz to je wywarzę z resztą jedzie już tu policja i  zaraz cię zamkną w psychiatryku psycholu bez rozumu zostaw tą dziewczynę w spokoju nic ci złego nie zrobiła.
Proć - Nie boje się policji zrobie co do mnie należy i potem sam się zabije bo nie będę na pewno w żadnym zamknięciu
Kasia - Marcin proszę pomóż mi już nie daje rady na prawdę!!
Proć - Zamknij się nie pozwoliłem ci mówić (uderzył Kasię)
Kasia - Ałaaa to boli
Proć - Ma boleć kurwa ma boleć
Marcin - Zostaw ją nie bij jej
Proć - Będę ją bił a nawet ją zabiję cwelu
Marcin - Proszę nie rób jej krzywdy chcesz pieniądze ile chcesz mam pieniądze dam ci tyle ile będziesz chciał tylko zostaw ją proszę
Proć - Myślisz że Kasa pomoże ? mylisz się zemsta to jest zemsta musi MULARCZYK zgniąć śmierć za mojego ojca śmierć za śmierć
Marcin - Ty jesteś psychol serio
Proć - Miło mi a teraz odejdź bo i tak jej już nigdy nie zobaczysz ona jest już trupem
Marcin - Nie odejdę zostaw ją ile mam ci tłumaczyć
Proć - Dobra pa pa :)
***
Po 10 minutach zjawiła się policja i pogotowie Marcin wszystko im powiedział że w mieszkaniu jest kobieta prawdopodobnie ciężko pobita ,że nie jaki PROĆ chce ją zabić bo chce się zemścić za ojca ale ojcec sam się powieśił w więzieniu miał wyrzuty sumienia to zabił się to nie Kasi wina ona nie kazała mu się zabijać ale syn chce się zemścić  na niej chce zrobić jej krzywdę. Najważniejsze ,że specjalne służby już się zjawiły i za niedługo Kasia powinna być bezpieczna. Musieli uwolnić zakładniczkę była bardzo w trudnej sytuacji nie wiadomo w jakim była stanie czy nadal żyła akcja należała do bardzo trudnych. Kasia leżała nieruchomo na podłodze szlochała tylko po cichu miała już dość tego czekania mógł ją zabić od razu na co on czekał pewnie na odpowiedni moment odezwała się wreszcie do niego.
***
Kasia - Powiedz mi czego ty ode mnie chcesz ?
Proć - Chce żebyś umarła rozumiesz
Kasia - To na co czekasz zabij mnie będzie święty spokój bo ja mam już serdecznie dość  zabij mnie będziesz zadowolony i wtedy będziesz mógł odejść ale uważaj będziesz mnie miał na sumieniu.
Proć - Nie intersuje mnie to chcesz umrzeć ?
Kasia - Tak chcę
Proć - Podetnę ci żyły Malutka wiem miał być las i dół ale nie mamy na to czasu bo za drzwiami czai się policja także zaczynamy złotko
***
Kasia bała się śmierci ale nie miała wyboru chciała mieć święty spokój nie mogła powtrzymać płaczu bała się śmierci była taka młoda nie powinna umierać ale nie miała wyboru chciał jej śmierci a ona już nie miała sił walczyć na pewno nie z PROCIEM!! Proć związał jej ręcę chustą wziął do ręki żylętkę i przeciął jej rękę aż jękła z bólu krew lała się wielkim strumieniem a teraz druga ręka z drugiej ręki tak samo poleciała krew. Kasia czuła ,że z sekundy na sekundę czuje się słabsza i powoli zamykała oczy musiała na to się zgodzić i tak by jej nie dał odejść więc musiała wybrać śmierć. Po chwili wszyscy usłyszeli strzał policja szybko wywarzyła drzwi zobaczyli dwa ciała na podłodze Marcin szybko podbiegł do Kasi wyglądała paskudnie na szczęście lekarze zjawili się po chwili i zajeli się  Kasią czy Kasia przeżyje? nie wiadomo ale wiadomo to ,że Proć zginął na miejscu strzelił sobie w głowę. Kasia była w ciężkim stanie straciła dużo krwi miała złamane żebra mnóstwo krwiaków i żyły podcięte okropie to wyglądało Marcin nie mógł na to patrzeć szybkim krokiem wzięli Kasię do karetki i zawieźli na sygnale do najbliższego szpitala. Marcin wcześniej dowiedział się gdzie jego ukochaną zabierają także zaraz pojechał do szpitala na Mokotowie był to szpital Św.Elżbiety.


Czy Kasia przeżyje? na to pytanie ozyskacie w kolejnej części opowiadania cz,8 :)
Zapraszam do komentowania.